Usłyszeć Boga i dać odpowiedź (28.02.2008)

Czwartek, 28 lutego 2008, Jr 7,23-28; Łk 11,14-23 

Usłyszeć Boga i dać odpowiedź

                             Słuch i mowa pozwalają na poznawanie i opisywanie świata w sposób właściwy dla każdego człowieka. Pamiętam moją dyskusję z przyjacielem dotyczącą koloru samochodu, który przed chwilą nas minął. Nie doszliśmy do porozumienia… Nie wyobrażam sobie życia bez słuchu i możliwości wyrażania swoich spostrzeżeń w słowach. Nie wiem jak to jest być pozbawionym tych zmysłów…
            Jaki to ma związek z dzisiejszymi czytaniami? Przez usta proroka Jeremiasza Bóg skarży się, że Jego ukochany lud odwrócił się od Niego, nie chce słuchać Jego Słowa. Oznaczało to, że lud nie chce Boga poznawać, nawiązywać z Nim relacji. Bo Słowo Boga jest niejako tożsame z samym Bogiem, wszak pisze św. Jan: „Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo” (J 1,1). Odcięcie się od słuchania Boga skazuje moją wiarę na śmierć, bo ona karmi się tym, co Bóg do mnie mówi, Jego słowo ma moc sprawczą, stwarza i przemienia mnie nieustannie. Czy i jak słucham Boga? Jednak, żeby nauczyć się słuchać Boga, którego nie widzę, muszę umieć słuchać brata, którego widzę. Jak słucham tego, co mówi do mnie drugi człowiek? 

          W Ewangelii staje przed nami człowiek niemy. Brak możliwości mówienia powoduje, że jest on częściowo zamknięty na świat, drugiego człowieka, Boga. Nawet jeżeli słyszy, nie może dać odpowiedzi. Jezus go uzdrawia, uwalnia go z tego zamknięcia. Mowa człowieka ma moc zranić głębiej niż czyny, ale ta sama mowa może stać się niesamowitym dziełem literackim, które zachwyca swym pięknem. Jakie są moje słowa? Jak rozmawiam z drugim człowiekiem, jak rozmawiam z Bogiem?
 

          Każdego dnia Bóg kieruje do mnie swoje Słowo, pragnie, abym je usłyszała i dała Mu odpowiedź. Czy spośród wielu różnych słów umiem wyłowić Słowo? A usłyszawszy czy chcę dać odpowiedź, czy odwracam się plecami…
 

Anna Goliszek, Rzeczyca
TOP