"Jezu wziął na siebie nasze słabości..." (5.02.2008)

Wtorek, 5 lutego 2008 r. – Mk 5,21-43
„Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby”
(Mt 8,17).
                  Wczoraj uwolnienie od złego ducha, dzisiaj uzdrowienie fizyczne kobiety cierpiącej na upływ krwi oraz wskrzeszenie do życia córki Jaira. Ewangelia bardzo wyraźnie podkreśla misję Jezusa – „wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby” (aklamacja przed Ewangelią).
Wydarzenia, o których czytamy dzisiaj, podkreślają, jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa wiara. Owa chora kobieta słyszała o Jezusie. Mówiła sobie: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Przełożony synagogi, Jair, również wyznał wiarę Jezusowi: „Przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”.
              Wiara jest wielkim darem, jaki człowiek otrzymuje od Boga. Jest też zadaniem. O wiarę trzeba się troszczyć. W najbardziej zwykłych sytuacjach życia. Od poranka, gdy wstajesz i w modlitwie zawierzasz cały nowy dzień, poprzez pokorne i radosne spełnianie swoich obowiązków, aż do wieczornego zatrzymania się w rachunku sumienia. Wszystko po to, byś stał się autentycznym chrześcijaninem, znakiem Jezusa dla ludzi, wśród których żyjesz. Dzięki tobie inni mogą uwierzyć, że Jezus wciąż żyje i nie jest obojętny na ludzką biedę, że nadal bierze „na siebie nasze słabości”.
            Dzisiaj także wspomnienie św. Agaty (+ ok. 251). Jej imię z greckiego znaczy „dobra”. Była męczennicą za czasów Decjusza. Męczennik (gr. świadek) jest szczególnym znakiem miłości: człowieka do Boga i Boga do człowieka. Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński mówił, że dzisiaj świat potrzebuje nie tyle świadków krwi, ile „męczenników”, świadków codziennych trudności. Wiara dodaje takim świadkom męstwa i pewności, że w Jezusie zwyciężamy siebie, codzienność i świat.


              Ks. Sławomir Jargiełło

TOP