On cię nie pominie (Mt 18, 12-14) - 6.12.2016

owca1Żyjemy w świecie, gdzie człowiek w pewnym sensie mało się liczy. Nawet jest porzekadło, które mówi, że nie ma ludzi niezastąpionych.

Dlatego wielu z nas boi się zachorować, wstajemy do pracy resztką sił, nie bierzmy urlopów, boimy się zachodzić w ciążę, bo gdy cię nie ma w pracy zaraz ktoś inny wchodzi na twoje miejsce i potem trudno jest wrócić. Po prostu, inny cię zastąpił, nie jesteś już potrzebny. Koledzy w pracy powspominają cię tydzień, czy dwa, potem życie biegnie dalej, przestają dzwonić, odzywać się. Za chwilę ktoś następny ustawia się w kolejce do odstrzału. Przyzwyczailiśmy się nawet do śmierci. Ktoś umarł, pójdziemy na pogrzeb, często nawet nie możemy doczekać się końca, żeby złożyć wiązankę kwiatów, krótkie kondolencje i …wdowa zostaje sama ze swoim bólem. Może takiej eliminacji ludzi uczą nas różnego rodzaju „show” w telewizji? Tam z zasady trzeba kogoś eliminować, żeby drugi „przeżył” i wygrał. Wszyscy patrzą na ciebie, błyski fleszy, a za chwilę nie jesteś już ważny, odpadłeś. W dzisiejszej Ewangelii Jezus robi coś zupełnie innego. Zostawia 99 owiec i szuka tej zabłąkanej, a jeśli uda Mu się ją odnaleźć, cieszy się nią więcej niż tymi dziewięćdziesięciu dziewięciu. Jedno jest pewne, wszyscy mogą lub już cię skreślili, ale nie Dobry Pasterz.

Ks. Robert Muszyński

TOP