Według twojej wiary (Mt 9, 27-31) - 2.12.2016
Nie wiem jak wy, ale ja ile razy słyszę te słowa Jezusa: „według wiary twojej niech ci się stanie” przeżywam wewnętrzny niepokój
i wszyscy wiemy dlaczego, bo któż z nas nie zadrży myśląc o swojej wiarze. Skoro Bóg uzależnia działanie swojej łaski od mojej wiary, to każdy z nas chciałby mieć większą wiarę. Czasem nawet zazdrościmy komuś, że ma większa wiarę niż my. Ale bywa różnie. Widać to po działaniu bądź braku działania łaski w czyimś życiu. Jezus, w dzisiejszej Ewangelii zapytał dwóch niewidomych, którzy szli za Nim i głośno krzyczeli, żeby się nad nimi ulitował czy wierzą, że może On to uczynić? Jeśli tak, to niech wam się stanie jak uwierzyliście. Dotknął ich oczu i zaczęli widzieć. Ja nie wiem, może bym zaczął widzieć na jedno oko, albo bardzo niewyraźnie? Oni szli za Jezusem, mimo że byli ślepi, krzyczeli o litość, chyba nawet długo zanim Jezus doszedł do jakiegoś domu. Wewnętrznie patrzyli na Niego i w końcu Go zobaczyli na własne oczy. A ty, na kogo wewnętrznie patrzysz? Jestem za stary, jestem zbyt chory, słaby, niewidomy, jestem do niczego. Wydaje mi się, że oni szli myśląc zupełnie inaczej. On jest Synem Dawida, Mesjaszem, On ma władzę nad naszym życiem, On uzdrowił trędowatych, On ….z tego rodziła im się pewność, że On może uzdrowić też ich.