Lekceważony kapłan (Ml 1, 14b – 2, 2b. 8-10) XXXI Niedziela zwykła A

Malachiasz jest prorokiem po powrocie z babilońskiego wygnania. Jego działalność rozpoczyna się na pewno po przywróceniu kultu w Świątyni, czyli po 515 roku i jest wcześniejsza wobec zakazu małżeństw mieszanych, który został wydany przez Nehemiasza w 445 roku. Gorliwość pierwszych pokoleń powracających wygnańców przeminęła.

Główne grzechy piętnowane przez Malachiasza są związane z kultem i dotyczą zarówno kapłanów, jak i ludu oraz zgorszenia małżeństwami mieszanymi (z poganami lub pogankami) i rozwodami: Dlaczego oszukujemy jeden drugiego, znieważając przymierze naszych przodków? Niewierny okazał się Juda, obrzydliwość zdarzyła się w Izraelu i w Jerozolimie. Oto zbezcześcił Juda świętość Pańską, którą On ukochał, a wziął sobie za żonę córkę cudzego boga. Człowiekowi, który tak czyni, niech Pan wytraci z namiotów Jakuba [każdego] świadka i obrońcę, a także każdego, kto [za niego] przynosi ofiarę dla Pana Zastępów. Po drugie, sprawiliście, że łzami, płaczem i jękami okryto ołtarz Pana, tak że On więcej nie popatrzy na dar ani nie przyjmie z ręki waszej ofiary, której by pragnął (2, 8b-13). Mowy proroka kierowane są także przeciw grzechom idolatrii, nieuczciwości i braku sprawiedliwości społecznej: Wtedy przybędę do was na sąd i wystąpię prędko jako świadek przeciw uprawiającym czary i cudzołożnikom, i krzywoprzysięzcom, i oszukującym robotnika na wynagrodzeniu, [uciskającym] wdowę i sierotę, i przeciw tym, co gnębią przybyszów, a Mnie się nie lękają - mówi Pan Zastępów (3, 5).

Pierwszą grupą społeczną atakowaną za ich grzechy są kapłani, którzy winni być świadkami autorytetu Boga i Jego miłości: Syn powinien czcić ojca, a sługa swego pana. Lecz skoro Ja jestem Ojcem, gdzież jest cześć moja, a skoro Ja jestem Panem, gdzież szacunek dla Mnie? [Tak] mówi Pan Zastępów do was, o kapłani: Lekceważycie imię moje, a jednak pytacie: Czym to okazaliśmy lekceważenie Twemu imieniu? (1, 6). Część należna Bogu nie jest przedmiotem troski kapłanów, a za nimi ludu. Bóg nie znajduje upodobania w ofiarach skażonych (1, 7n), albowiem takie ofiary są wyrazem lekceważenia Boga. Ale w prorockim nauczaniu pojawia się także element zapowiedzi ofiary czystej, którą można rozumieć dwojako, jako zapowiedź nawrócenia kapłanów służących w Świątyni, a także jako zapowiedź jakościowo nowej, czystej ofiary. Kościół podkreślał doniosłość tej zapowiedzi widząc w niej ofiarę Chrystusa celebrowaną w Eucharystii.

Odpowiedzialność kapłanów według Malachiasza jest oczywista. Bóg przeklina ich błogosławieństwo, bowiem nie biorą sobie do serca powierzonej im misji, że mają oddawać cześć Imieniu Pana Zastępów (2, 2). Bóg zawarł z Levim przymierze życia i pokoju, obowiązek czci (2, 5). Na jego ustach była prawdziwa nauka, a niegodziwości nie znaleziono na jego wargach. W pokoju i prawości ze Mną postępował i wielu odciągnął od grzechu. Wargi kapłana bowiem powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą szukali u niego, bo jest on wysłannikiem Pana Zastępów (2,6-7). Niestety kapłani porzucili wierność temu zobowiązaniu i dlatego spadnie na nich kara i lekceważenie ze strony ludu, który też nie postępuje lepiej: Niewierny okazał się Juda, obrzydliwość zdarzyła się w Izraelu i w Jerozolimie. Oto zbezcześcił Juda świętość Pańską, którą On ukochał, a wziął sobie za żonę córkę cudzego boga (2, 11). Malachiasz wskazuje na utratę braterstwa, czyli uznania Bożego ojcostwa jako fundamentu solidarności pośród ludu i wierności Bożemu Prawu.

Grzechy kapłanów poprzedzają grzechy ludów, bowiem to oni w pierwszej kolejności mają słuchać i brać sobie do serca, że ich pierwszą i najważniejszą powinnością jest oddawanie czci Bogu, który ustami proroka zapowiada, że spadną na nich przekleństwa, jeśli się nie nawrócą. Odczytując tę lekturę w świetle 23. rozdziału ewangelii Mateusza musimy uznać, że pomimo upływu wielu wieków pomiędzy Malachiaszem i Jezusem, problem nawrócenia religijnych elit pozostaje wciąż nierozwiązany. Ewangelia niniejszej niedzieli to tylko wstęp do siedmiu przekleństw, których przedmiotem jest hipokryzja uczonych w Piśmie, faryzeuszów i kapłanów (por. Mt 23, 13-32). Malachiasz wzywa kapłanów do nawrócenia, wypominając im ich grzechy. Lekceważący stosunek ludu do kapłanów jest wprost konsekwencją ich grzechów. Jezus zawracając się do swoich uczniów i do tłumów z jednej strony denuncjuje grzech elit, a z drugiej pragnie narodzin nowego ludu, który będzie wolny od hipokryzji „rabbich, nauczycieli, ojców i mistrzów”. Jedyne ojcostwo Boga jest fundamentem braterstwa wolnego od hipokryzji zarówno dla Malachiasza, jak i dla Jezusa.

W obliczu rozlicznych rywalizacji, konfliktów, potępień i sądów, które nieustannie niszczą nasze relacje, ja także nie zapominam o braterstwie z drugim człowiekiem, będącym owocem chrztu, wydarzenia, które uświadamia, że wszyscy mamy jednego Ojca. Paweł wypowie tę zasadę słowami napomnienia: Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach (Rz 14, 4). A według Malachiasza dzieje się tak, ponieważ „wargi kapłana nie strzegą wiedzy” i nie biorą sobie do serca, że mają oddawać cześć imieniu Pana Zastępów. Chrzest przynosi dar kapłaństwa powszechnego każdemu chrześcijaninowi, więc nie można ograniczać Malachiaszowych upomnień do prezbiterów i biskupów, ale każdy jest wezwany, aby mierzyć się z własną hipokryzją i stawiać sobie pytanie o to, jak moje usta strzegą Bożej wiedzy, służą prawdzie i Prawdzie, którą jest Chrystus oraz jak moje życie, praca, odpoczynek, wychowywanie dzieci, etc., etc., oddają cześć Imieniu Boga?

ks. Maciej Warowny

TOP