Między miłością i karą (Iz 5, 1-7) XXVII Niedziela Zwykła A

Początek działalności Izajasza datuje się na 740 rok przed Chrystusem. Król Ozjasz umiera po ponad 50 latach rządów, które dały królestwu Judy prosperitę ekonomiczną. Jednak dla króla kończy się ona boleśnie, bowiem uzurpując sobie prawo do czynności kapłańskich jest ukarany trądem.

Jego syn, Jotam, przejmuje rządy i stara się umocnić kult Jedynego Boga, chociaż nie udaje mu się zcentralizować kultu w świątyni jerozolimskiej, aby w ten sposób zakończyć składanie krwawych ofiar na wyżynach, bowiem były często poświęcane idolom, a nie Bogu. W czasie rządów Jotama Izajasz rozpoczyna swą działalność, skupiając się na piętnowaniu rozkładu moralnego w Judzie spowodowanego dobrobytem. To z tego okresu działalności proroka pochodzi pieśń o winnicy. Użyty obraz nie jest wyłączny Izajaszowi, używają go także inni prorocy: Ozeasz, Jeremiasz, Ezechiel, a także Psalmy i ewangelie. Na kilkanaście lat przed Izajaszem obrazu winnicy używa Ozeasz, który gospodarskie czynności przygotowania i zabezpieczania winnicy odnosi do czasu dobrobytu w Królestwie Północnym: Izrael był jak dorodny krzew winny, przynoszący wiele owoców; lecz gdy owoc jego się mnożył, wzrastała liczba ołtarzy; im większy dobrobyt w kraju, tym wspanialsze budowano stele (Oz 10, 1). Głoszenie dobroci Boga i niewdzięczności ludu jest obecne od pierwszych linii Izajaszowych mów: Niebiosa, słuchajcie, ziemio, nadstaw uszu, bo Pan przemawia: Wykarmiłem i wychowałem synów, lecz oni wystąpili przeciw Mnie. Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela; Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie (Iz 1, 2-3).

Prosperita ekonomiczna jest gruntem dla wzrostu hipokryzji moralno-religijnej i pozornej pobożności: Zaprzestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem, sprzykrzyło Mi się je znosić! Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi. Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! (1, 13-17). W początkowych przepowiedniach piętnowanie grzechu przeplata się z zapowiedzią przyszłej chwały Jerozolimy, kiedy się nawróci i będzie szła drogą Bożych przykazań (2, 2-5). Pieśń Izajasza o miłości Boga do swego ludu (pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy) jest poprzedzona zapowiedzią powrotu chwały Pańskiej na Syjon (4, 2-6), a jej kontekstem następującym jest lista konkretnych nieprawości, które stały się korzeniem odstępstwa od Boga: żądza bogacenia się, rozpustne życie pełne pijackich uczt, przewrotne pomieszanie dobra i zła, pycha uznawania się za mądrych oraz niesprawiedliwe, pełne łapówkarstwa sądy (5, 8. 11-12. 20-23).

Prorok Izajasz ukazuje siebie jako przyjaciela Boga, który pieśnią opowiada o nieszczęściu, które spotkało jego gospodarnego i troskliwego Przyjaciela, który nie był chciwym zysku inwestorem, ale winnicę założył motywowany miłością. Żyzny pagórek to Syjon, Jerozolima, gdzie miało miejsce wiele z najważniejszych dla wiary Izraela wydarzeń, a potomkowie Abrahama są szlachetną winoroślą, która zajęła miejsce bałwochwalczych narodów. Wieża jest symbolem obrony, ostatnim schronieniem w razie ataku wrogów, znakiem Prawa danego ludowi i alegorią Świątyni. Na wieży winni być strażnicy, czuwający nad bezpieczeństwem ludu, czyli kapłani i prorocy ostrzegający przed nieprawością i grzechem. Tłocznia zaś to znak radosnego czasu przetwarzania zebranych owoców, ale równocześnie symbol kary, która poniosą wrogowie Boga. A jeśli wieża symbolizuje Świątynię, to tłocznia jest znakiem ołtarza, po którym spływa krew składanych na nim ofiar. Ojcowie Kościoła ubogacą tę symbolikę o odniesienia do Męki Chrystusa i do misji Kościoła.

Ewangelią o dzierżawcach-zabójcach, czytana w łączności z rozważanym tekstem, jest wyraźnym nawiązaniem do Izajasza, ale równocześnie używa o wiele bogatszej symboliki. Dla Jezusa pod obrazem winnicy ukrywa się Ziemia Obiecana, a naród wybrany to nieuczciwi dzierżawcy. Obraz Boga przygotowującego wszystko dla dobrych zbiorów pozostaje niezmienny. Ewangeliczna przypowieść rozbudowuje element troski o właściwą relację Boga z Jego ludem. Bogu bardzo zależy na tym, aby lud uznał Jego miłość i dobroć wobec nich. Uznał i oddał chwałę należną Stwórcy i Wybawicielowi. Zależność przypowieści od Izajaszowej pieśni o winnicy uświadamia nam, że niewydawanie owoców jest stałym problemem człowieka. Jesteśmy winnicą lub jej dzierżawcami z wyłącznej miłości Boga do nas, ale nie chcemy dawać Mu owoców. Włożona w zagospodarowanie winnicy praca jest bezowocna. A przecież Bóg nie pragnie owocu, który umniejszy zysk dzierżawców winnicy. To ja Mu wypominam: „Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś (Mt 25, 24). Każde Boże wezwanie, aby uznać prawdę o moim życiu, o tym, co rzeczywiście „wniosłem” do tego świata, traktuję jako grabież tego, co mi się słusznie należy. Lewicowe ideologie domagania się wszelkich praw, bez ponoszenia najmniejszych obowiązków, przenikają do moich relacji z Bogiem. Nie ma potrzeby, aby narzekać na czasy ani na dziewiętnastowiecznych ideologów lewicowości. To jest w moje naturze, tak było za Izajasza, tak było za Jezusa, tak jest dziś. Bez łaski nie jestem w stanie pokonać swej natury. Zawsze będę oskarżał drugiego, nawet samego Boga, o sprowadzenie na mnie konsekwencji moich własnych grzechów.

ks. Maciej Warowny

TOP