Bóg odnajduje szukających Go (Iz 55, 6-9) XXV Niedziela Zwykła A

„Księga Pocieszenia Izraela” (Iz 40-55) anonimowego proroka Izajaszowej tradycji nazwanego Deutero-Izajaszem została zredagowana pod koniec niewoli babilońskiej, w połowie VI wieku przed Chrystusem.

Jej ideą przewodnią jest umocnienie wiary i nadziei ludu wobec jawnych znaków zbliżającego się upadku Babilonu i związana z tym zapowiedź rychłego powrotu do ziemi ojców. Rozważana lektura stanowi fragment ostatniego rozdziału dzieła Deutero-Izajasza. Prorok wzywa, aby szukać Boga, bowiem jest On wierny swoim zapowiedziom, Jego słowo jest skuteczne jak „ulewa i śnieg” (55, 10). Tylko On może być sprawcą radosnego powrotu z wygania, podobnie jak wyprowadził Izraela z niewoli egipskiej. Prorok kieruje swe słowa do tych, którzy oczekują „wody, wina i mleka”, ale jeszcze nie dostrzegają, że jedynym dawcą życia, radości i sił jest Bóg, który obdarowuje hojnie tych, którzy Go pragną (55, 1). Niezaprzeczalną prawdą jest złamanie przez lud przymierza z Bogiem, za co spadła na niego kara wygnania, ale teraz Bóg zapowiada nowe przymierze, bowiem On nigdy nie cofa danego słowa (55, 3b).

W kontekście powyższych zapowiedzi pada wezwanie: szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Pragnienie Boga, odnajdywanie Jego wiernej obecności i troskliwej miłości jest nierozerwalnie związane z nawróceniem. Bezbożność i nieprawość muszą ustąpić miejsca Bożym drogom oraz Bożemu sposobowi myślenia. Drogi grzeszników oraz ich knowania mają zniknąć z życia ludu, który będzie powracał z niewoli. Nawrócenie musi obejmować zarówno sposób myślenia, jak i sposoby działania (drogę) człowieka. I chociaż nawrócenie jest wyrażone hebrajskim „szub”, co oznacza zmianę kierunku marszu, zwrot, powrót, to wiersze 8 i 9 wyraźnie zapowiadają nowotestamentalną ideę przemiany wyrażaną rzeczownikiem „metanoia”, co Paweł opisowo wyraża w słowach: przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12, 2).

Zaskakujące i zastanawiające w lekturze naszego tekstu jest zestawienia go z ewangelią o hojnym gospodarzu winnicy, który wielokrotnie wychodzi na miejski plac w poszukiwaniu tych, którzy zechcą u niego pracować. Podczas gdy Deutero-Izajasz woła szukajcie Pana, Mateusz ukazuje Go jako gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Pierwszych robotników gospodarz odnajduje i zatrudnia o 6 rano, następnych o 9, 12, 15 i 17. Ale za każdym razem to on wychodzi i szuka tych, których może posłać do pracy w swej winnicy. I chociaż starotestamentalny prorok oraz ewangelista Mateusz są całkowicie zgodni co do obrazu Boga, podkreślając Jego dobroć, to różnica jest wyraźna co do osoby podejmującej inicjatywę spotkania. Dla Deutero-Izajasza „Bóg jest obecny”, a człowiek musi Go odnaleźć poprzez nawrócenie, Ewangelista zaś ukazuje „Boga nieprzerwanie poszukującego” człowieka, aby obdarzyć go nagrodą życia wiecznego.

Ewidentną racją dla połączenia medytowanej lektury z ewangelią o gospodarzu winnicy, który płaci tyle samo za dwanaście godzin pracy co za jedną godzinę, jest zdanie: Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan. W Bożej księgowości 1/12= 1 oraz 12=1. Dla nas taka matematyka jest niedopuszczalna, ale Bóg jest dawcą życia wiecznego, wartości kompletnie niepodzielnej, którą jest obdarowywany każdy, kto wierzy. Hojność Boga wyraża się zmiłowaniem i przebaczeniem wobec każdego, kto pozwala Bogu odnaleźć się na rynkach tego świata. Pomimo moich egoistycznych ambicji, pielęgnowanego w sercu poczucia krzywd sprzed dziesięcioleci oraz z ostatnich dni, poważnego zwątpienia, czy współczesny człowiek jest zdolny do życia Ewangelią, czy ja sam nadaję się do pracy w winnicy Pana, Bóg troszczy się o winnicę i moje w niej miejsce, nieustannie wychodząc ku mnie, aby pustka życia „na rynku” nie uśmierciła mnie, bowiem nieprzerwanie szukam dla siebie miejsca w centrum tego świata. Nikt nie może mnie uratować, wyłącznie zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona (Iz 9, 6).

ks. Maciej Warowny

TOP