Nowenna, co zmienia serca i plany (Dz 1, 1-11) Wniebowstąpienie Pańskie A

Pierwsza księga to Ewangelia opisująca życie i działalność Jezusa, druga zaś to historia rodzącego się Kościoła, wytyczanie dróg ewangelizacji, kształtowanie się struktur pierwszej wspólnoty chrześcijan oraz ich sposobu życia. To także narodziny nowej moralności, obalanie uprzedzeń i nieustanne odkrywanie obecności Chrystusa w całej działalności Kościoła.

W tym sensie druga księga jest ciągle niezakończona, chociaż wszystkie konieczne wzorce są już w niej zapisane. Dzieje Apostolskie znajdują swój ciąg dalszy w księgach opisujących życie Kościoła XXI wieku i w naszej zbiorowej pamięci. Jest to historia naszego nawracania się, głoszenia Dobrej Nowiny, historia naszych męczenników oraz kolejnych synodów i soborów. Z tą ważną różnicą, że Dzieje Apostolskie spisane przez Łukasza są Słowem Bożym, które jest niezastąpionym modelem dla Kościoła wszystkich czasów. Medytując życie Kościoła pierwszych chrześcijan odnajdujemy zawsze aktualny obraz wspólnoty wierzących.

Wniebowstąpienie Jezusa inauguruje pierwszą nowennę Kościoła, matkę wszystkich nowenn, które znamy. Jest to szczególny czas modlitwy. Aby ją ukazać Łukasz wymienia imiona Apostołów i dodaje: Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i z braćmi Jego (1, 14). Jest to dla nich radosny czas czekania na spełnienie obietnicy. Mają otrzymać chrzest Duchem Świętym, ale jeszcze nie mają pojęcia co to znaczy. Niestety w naszych pobożnych praktykach trwająca 9 dni modlitwa wydaje się przede wszystkim szczególnym sposobem „zasługiwania” na dary łaski, najczęściej za wstawiennictwem świętych, którzy mają nam pomóc w „przekonaniu” Boga, aby nam udzielił tego, co nam wydaje się niezbędne. Znamienna różnica. Pełne ufności oczekiwanie naznaczone troską o jedność i tożsamość wspólnoty (wybór następcy Judasza) to nowenna Apostołów, wobec nierzadkich pytań w naszych wspólnotach, które nowenny są „najlepsze”, czy „najskuteczniejsze”. W historii pierwszej wspólnoty chrześcijan nowenna staje się przejściem od ciągle żywych w sercach uczniów nadziei na mesjanizm polityczno-ekonomiczno-społeczny do zupełnie nowego sposobu życia, w którym to Duch Święty wyznacza cele, motywuje, obdarza siłami i prowadzi drogami, których uczniowie nigdy by sami nie wybrali.

Zawsze zdumiewa mnie w dzisiejszej lekturze pytanie postawione przez uczniów w ostatnim momencie bycia z Nim twarzą w twarz: Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? Jakby cały czas nie rozumieli, że królestwo zakładane przez Jezusa ma niewiele wspólnego z polityczno-społecznymi oczekiwaniami ówczesnych żydów. Trzy lata słuchania nauczania Jezusa, oglądanie znaków, uzdrowień, cudów ujarzmiających naturę. Fizyczna obecność przy agonii w Ogrójcu, krzyż, rozpacz utraty Mistrza, Jego zmartwychwstanie i zrodzona stąd niepojęta radość. To wszystko jeszcze nie wystarcza, aby zrozumieć dobrze znane słowa Jezusa, że Jego królestwo nie jest z tego świata. Dopiero dar Ducha Świętego sprawi, że uczniowie nie będą oczekiwać, żeby Bóg spełnił ich pragnienia i wyobrażenia o Bożym panowaniu, ale bez żadnego planu z ich strony dadzą się prowadzić, dzień po dniu, wydarzenie po wydarzeniu, mądrości i mocy Ducha. Kościół nie zrodził się w żadnej agencji marketingu ani w uniwersyteckiej katedrze zarządzania zasobami ludzkimi. Kościół jest dziełem Ducha, który prowadzi uczniów „organizując” im nieoczekiwane spotkania, nieprzewidziane wydarzenia, początkowo nierozumiane doświadczenia duchowe, które znajdują swój sens dzięki nieznanym wcześniej ludziom pukającym do drzwi.

I ostatnia scena medytowanego tekstu. Tajemnicza obecność „mężów w białych szatach”. Czyż to nie paradoks, że to aniołowie muszą powiedzieć apostołom, aby nie gapili się głupio w niebo, ale oczekiwali powrotu Jezusa, głosząc Dobrą Nowinę w mocy Ducha Świętego? A prawdziwy sens tego oczekiwania to przygotowanie go poprzez ewangelizację. Za anielskim upomnieniem możemy śmiało zrozumieć jeszcze inną sugestię: „nie patrz w niebo, ale na braci, nie gap się i nie wzdychaj tęsknie za obrazem, który już zniknął, ale zobacz Jezusa we wspólnocie braci, w Kościele”. Jezus powróci na ziemię, ale czy ty tego chcesz? Czy rzeczywiście tak tęsknisz za Nim, za Jego obecnością, że pozwolisz Mu ukazywać Jego moc i obecność w codziennym życiu Kościoła? Gdzie „codzienne” nie oznacza rutyny i nudy, ale nowość, niespodziewane zwroty, drzwi więzień, które się otwierają, serca ludzi, którzy przyjmują wiarę. Dzięki codzienności przeżywanej w mocy Ducha Świętego uczniowie nie muszą się wpatrywać tęsknie w niebo, ale doświadczyli tego, co Marek zwięźle opisał w zakończeniu swej Ewangelii: Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły (16,20). Kościół nie oczekuje w swej pierwszej nowennie na „mannę z nieba”, która pozwoli mu żyć długo i szczęśliwie, ale pragnie nowej mocy i nowego prowadzenia drogami tego świata, który niezmiennie potrzebuje Dobrej Nowiny.

ks. Maciej Warowny

TOP