Pan naszą sprawiedliwością (Jr 23,1-6) I czytanie

Pierwsza niedziela Adwentu jest w Kościele początkiem nowego cyklu liturgicznego, a zarazem przypomnieniem o tym, że historia świata, odmierzana obrotami Ziemi wokół Słońca, zmierza ku wielkiemu finałowi, jakim jest przyjście Chrystusa w chwale.

Pierwszym słowem Boga, jakie słyszymy w tym szczególnym dniu, jest „pomyślna zapowiedź” (dosł. „dobre słowo”) dla Izraela i Judy na nadchodzące dni (Jr 33,14-16). Przychodzi ona w czasie, gdy trudno jest głosić ludziom nadzieję. Widzimy proroka Jeremiasza w Jerozolimie oblężonej przez Babilończyków, którzy lada dzień wtargną do miasta, aby je spalić i zrównać z ziemią (587 r. przed Chr.). Nikt nie chce go słuchać, dowódcy go nienawidzą za rzekome podkopywanie morale obrońców, a słaby król Sedecjasz, trzyma go w więzieniu, ratując zresztą w ten sposób przed linczem ze strony rodaków (33,1-5; por. 32,1-3).

Na ten obraz nakłada się, jakby w ogromnym skrócie, sytuacja po wygnaniu babilońskim, siedemdziesiąt lat później, gdy repatrianci stają wśród ruin i ugorów, i nie wiedzą, czy kraj ich ojców zdoła się podnieść z upadku.

Dobre słowo od Pana polega na tym, że jest On wierny swoim obietnicom, mimo iż ludzie złamali przymierze z Nim i dopuścili się wszelkich możliwych nieprawości (33,8). Prędzej przestaną działać prawa rządzące kosmosem i ustanie następstwo dni i nocy, niż Bóg odrzuci swój lud i odmówi mu swej litości (33,25-26). Nie jest to tanie pocieszenie – ma ono swoją wagę i skuteczność.

Natchniony prorok, być może uczeń Jeremiasza, zapowiada, że odpuszczenie grzechów – akt bardzo wewnętrzny – zaowocuje falą dobra i pomyślności widocznej dla wszystkich, i znajdzie wyraz we wspaniałym, chóralnym uwielbieniu Boga w odnowionej świątyni: «Wychwalajmy Pana Zastępów, bo dobry jest Pan, bo łaska Jego na wieki» (33,9-11).

„Dom Izraela” i „dom Judy”, które były niegdyś jednym wspaniałym królestwem pod berłem Dawida i Salomona, podzieliły się na dwa skłócone ze sobą państewka, i upadły jedno po drugim, a dynastia Dawidowa uległa załamaniu. A jednak Bóg powtarza obietnicę, która w tej konkretnej sytuacji wydaje się być czystą fantazją: «Wzbudzę Dawidowi odrośl sprawiedliwą». Czy drzewo chore i złamane u podstawy pnia może jeszcze wypuścić zdrową gałązkę, która wyrośnie i wyda piękny owoc? Kto widział plantacje oliwek, choćby w Ziemi Świętej, może potwierdzić, że jest to możliwe, i dlatego drzewa te są wymownym symbolem cudu dokonującego się w historii zbawienia. Oto z upadłej dynastii, po blisko sześciuset latach, wyrośnie najpiękniejszy z ludzi, Syn Dawida, który będzie wymierzał sprawiedliwość na ziemi (33,15). Nie ma ona nic wspólnego z wymierzaniem sobie sprawiedliwości kosztem cudzego cierpienia, jak to często ma miejsce wśród ludzi. Oznacza ona przede wszystkim dar usprawiedliwienia ‑ odpuszczenia grzechów, które jest czymś więcej niż zewnętrznym, jurydycznym aktem. Dotyka ono ludzkich serc i je przemienia w taki sposób, że grzesznik pod wpływem Bożego miłosierdzia zaczyna „czynić sprawiedliwość” czyli pełnić wolę Boga, i odnajduje w tym źródło wolności i prawdziwego szczęścia.

Syn Dawida przynosi ten cudowny dar każdemu, kto jest gotów Go przyjąć w tym Adwencie.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP