Zmartwychwstanie podeptało śmierć (1 Kor 15, 54b–58) VIII Ndz. Zw. C
Rozważana perykopa stanowi zakończenie 15. rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian. Rozdział ten Paweł Apostoł w całości poświęca rozważaniom o zmartwychwstaniu Chrystusa i przyszłym powstaniu z martwych wszystkich wierzących.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest fundamentem nie tylko wiary, ale także całej chrześcijańskiej moralności oraz kultu. Apostoł dobitnie to podkreśla: A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara (w. 14); A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. (…) Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania (ww. 17. 19). Zmartwychwstanie Chrystusa jest fundamentem wszelkiej nadziei chrześcijańskiej, nieodzowną podstawą moralności oraz porządku i wzajemnej miłości we wspólnocie wierzących. W kilku liniach Apostoł Narodów przywołuje bardzo obszerne tematy teologiczne: zmartwychwstanie, Prawo i grzech łączące je w zaskakujący, ale tylko pozornie, sposób.
Poprzez Prawo Bóg określił człowiekowi drogi życia i postępowania. Wskazał, gdzie jest dobro, a gdzie jest zło. Prototypem Prawa jest nakaz dany mężczyźnie w raju: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2, 16b-17). Grzech natomiast pojawił się jako przewrotna interpretacja Prawa, tak, jak uczynił to wąż, stawiając Ewie pytanie: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? (Rdz 3, 1). Diabeł wykorzystał Prawo chroniące człowieka przed śmiercią, aby oskarżyć Prawodawcę, Boga miłującego swoje stworzenie, o ograniczenie wolności i zazdrosne zachowywanie przywilejów wyłącznie dla siebie. W podobny przewrotny sposób grzech wykorzystuje Prawo, aby „wskazać” drogi ucieczki przed cierpieniem i przed śmiercią. Pycha, rozpusta, kradzież, przemoc, kłamstwo, egoizm, etc. (lista grzechów jest długa, niestety) są bowiem „sposobami” uśmierzania, niwelowania strasznego bólu zrodzonego ze strachu przed śmiercią.
Apostoł odwołuje się do obrazu zawartego w Psalmie: Taka jest droga tych, co ufność pokładają w sobie, i [taka] przyszłość miłośników własnej mowy. Do Szeolu są gnani jak owce, pasie ich śmierć, zejdą prosto do grobu (15, 14-15a). Paweł tak wyjaśnia ten obraz: śmierć pasie człowieka a jej ościennym, czyli kijem ostro zakończonym do poganiania bydła, jest grzech. Paradoksalnie wytrzymałość tego zaostrzonego kija, tak przykrego dla zwierząt, tkwi w Prawie, w nakazach czynienia dobra i powstrzymywania się od zła. Demon wykorzystuje najbardziej delikatne sfery naszego życia, dziedziny najbardziej domagające się miłości, daru z siebie, aby właśnie tam zaatakować ościeniem śmierci. W konsekwencji człowiek przekracza nakazy Prawa z powodu strachu przed śmiercią oraz przed wszelkim cierpieniem (Hbr 2, 15). Staje się niewolnikiem niezdolnym do wyrwania się z okowów bojaźni śmierci. Dramat ten jest ukazany w Liście do Rzymian (7, 18-24). Człowiek, wie, że nie należy kraść, ale obawa przed biedą i cierpieniami z nią związanymi lub też pragnienie dominacji i pycha popychają go, kłują, jak poganiacz bydła ościeniem kłuje zwierzęta, aby się bogacił także kosztem innych. Człowiek wie, że nie należy kłamać, ale chęć sprawienia przyjemności (statystyczna przyczyna „powszednich” kłamstw kobiet) lub też pragnienie ukrycia swych słabości (mężczyźni) popychają go do małych lub wielkich kłamstw. W podobny sposób możemy rozważać każdy grzech.
Dlatego tak ważnym jest, byśmy zastanawiali się nad swoimi grzechami. Jaki strach, jaki oścień popycha nas, aby czynić zło, być egoistą, używać przemocy, jednym słowem, przekraczać Boże przykazania? W konsekwencji takich osobistych medytacji możemy odkryć, to czego uczy Psalm 49: śmierć nas pasie, ona to kłuje nas ościeniem i powtarza: umrzesz bez tych pieniędzy; umrzesz, jeśli darujesz tę zniewagę; umrzesz, jeśli przyjmiesz trzecie dziecko; umrzesz, jeśli zapłacisz te podatki; umrzesz …, będziesz cierpiał …, umrzesz …. Dlatego zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest światłem, którego niczym nie da się zastąpić. Ono niszczy kłamstwo śmierci, ukazując życie wolne od strachu przed śmiercią. Jezus Chrystus powiódł śmierć w orszaku pokonanych nieprzyjaciół, jak wyraził to Paweł w Liście do Kolosan (2, 15). Izajasz zaś, zapowiadając narodziny Emanuela-Mesjasza, prorokował: złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy (9, 3). Zwycięstwo przychodzi poprzez zmartwychwstanie Chrystusa i nadzieję naszego zmartwychwstania. Ono jest ostateczną perspektywą naszego życia, ku której zmierzamy, dzięki której idziemy przez życie nie jak bydło poganiane ościeniami, ale jako lud zwycięski, opuszczający ciemności Egiptu, porzucający niewolniczą pracę na służbie śmierci i grzechu. Jesteśmy prowadzeni przez światło Słońca, którym jest zmartwychwstały Pan. Jednak jesteśmy w drodze, a to oznacza, że nawiedzają nas wątpliwości, pokusy niewiary, zmęczenie. Dlatego Paweł wzywa nas ostatnim zdaniem: Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.
ks. Maciej Warowny