Oświeceni zmartwychwstaniem (1 Kor 15, 45-49) VII Ndz. Zw. C
Nieporządki moralne, liturgiczne i teologiczne korynckiej wspólnoty prowokują Apostoła Narodów do syntetycznej, obrazowej i pozostającej w pamięci katechezy, w której nauka moralna przeplata się z refleksją o rzeczach ostatecznych, konkretne wskazania organizacyjne wpisane są w najpiękniejsze obrazy miłości, jakiej Bóg pragnie dla swych dzieci.
W takim kontekście Paweł tworzy kontrastowy obraz dwóch Adamów. Pierwszy to ten, który upadł u początków stworzenia, bowiem nie posłuchał swego Stworzyciela. Drugim jest Chrystus, posłuszny we wszystkim Ojcu, który bierze na siebie ciężar konsekwencji czynu Adama-grzesznika. Te dwie postaci ukazują początek i koniec drogi ludzkość, drogi każdego z nas. Przejście od cielesności pierwszego Adama do duchowej natury ostatniego Adama jest Pawłowym obrazem nie tylko wieków historii zbawienia, która nieustannie trwa, ale także programem życia każdego wierzącego. Cielesność pierwszego Adama to pragnienie, aby być jak Bóg, duchowość ostatniego Adama to całkowite oddanie siebie Ojcu, którego szczytem jest krzyż.
W obrazach dwóch Adamów Paweł wyjaśnia nie tylko duchową naturę chrześcijan, do której winni oni aspirować, porzucając grzechy, których katalogi odnajdujemy w Liście do Koryntian. Jest w nim zawarta także fundamentalna prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa będąca kluczem do wyzwolenia człowieka spod dominacji grzechu. Bez zmartwychwstania Chrystusa daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. (…) Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania, jak medytowaliśmy to w minioną niedzielę. Życie każdego chrześcijanina jest drogą od natury pierwszego Adama, grzesznego, nieposłusznego, do pełnego zjednoczenia z drugim Adamem. Na tej drodze nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, zdani wyłącznie na drogowskazy moralnych obowiązków i zakazów. Drugi Adam, Chrystus, już dziś udziela nam swej natury w sakramentach. Już dziś dzięki łasce chrztu uśmiercamy w nas grzesznika, aby nowy człowiek zdolny do miłości objawiał się w naszym ciele. W każdej Eucharystii Ciało i Krew niebieskiego Adama stają się budulcem naszego życia.
Medytowany fragment to ważny fragment Pawłowej teologii zmartwychwstania, która ma moc kształtowania dzisiejszej moralności koryntian. Piętnasty rozdział Listu jest jak położenie kamienia węgielnego pod całe życie wierzących. Bez zmartwychwstania żadna duchowość nie ma sensu, a nasza nadzieja pokładana w Bożej dobroci i pomocy wyraża jedynie nasze doczesne, materialne pragnienie życia bez cierpienia, bez nieustanego przypominania sobie o perspektywie śmierci i całkowitego unicestwienia swej egzystencji. A ponieważ wiara jest siłą wyzwalającą człowieka z niewoli diabła, uwolnieniem od strachu przed śmiercią, dlatego prawda o zmartwychwstaniu ciała stanowi nienaruszalny fundament chrześcijaństwa. I nie może to być wiara „tak w ogóle”, ale każdy chrześcijanin osobiście ma być nią motywowany. Dlatego też Paweł kończy naukę o zmartwychwstaniu słowami zachwycającej nadziei: A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? (15, 54-55). Perspektywa śmierci, o której chce zapomnieć współczesny świat, niszcząc naturę człowieka powrotem do prymitywnego egoizmu i najobrzydliwszej przemocy, staje się drogą do pełni naszego człowieczeństwa. Ale czy rzeczywiście w naszej trudnej codzienności pojawia się światło zmartwychwstania, jako siła do moralnej przemiany i do miłości? Jaka jest nasza pewność powstania z martwych? Jak dziś we mnie dokonuje się przechodzenie od cielesności (egoizmu, przemocy) do duchowości owego Adama, który kocha swoich oprawców i nie wątpi w miłość Ojca?
ks. Maciej Warowny