Łaska moralnego życia (Tt 2, 11-14; 3, 4-7) Święto Chrztu Pańskiego, C

List do Tytusa jest zaliczany do tzw. listów pasterskich, czyli pism skierowanych do pasterzy wspólnot i zawierających zbiór konkretnych rad duszpasterskich. Autor pragnie potwierdzić i przypomnieć normy dotyczące życia wspólnot kościelnych, których zwierzchnikami byli Tymoteusz i Tytus.

Ten ostatni, znany wyłącznie z listów Pawła Apostoła, uczestniczył w Pawłowej ewangelizacji, a Apostoł powierzał mu także szczególne zadania. Po wstępnych pozdrowieniach list rozpoczyna się przypomnieniem Tytusowi jego misji na Krecie. Prezbiterzy, biskupi, wdowy, starcy, młodzieńcy, niewolnicy, wszyscy oni znajdują w apostolskim tekście szczególne napomnienia i zasady postępowania, które Tytus ma przekazywać i wiernie strzec. Konkretne zalecenia dyscypliny życia kościelnego wpisane są w teologiczną wizję zbawienia, którego dostępują wierzący. Bowiem przykładna moralność nie rodzi się z niczego innego, jak tylko z wiernie przechowywanej doktryny apostolskiej: Nauka to godna wiary, i chcę, abyś z całą stanowczością o tym mówił, że ci, którzy wierzą w Boga, mają się starać usilnie o pełnienie dobrych czynów. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi (3, 8).

Prawość życia, uczciwość, stateczność, roztropność, skromność, życzliwość, umiarkowanie, powaga, wierność (por. 2, 1-10) wyrastają na gruncie wiary. Uzasadnieniem ich obecności w codziennym życiu jest łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie. Miłość Boga objawiona w Jezusie Chrystusie, w Jego odkupieńczej śmierci na krzyżu, jest najważniejszym czynnikiem sprawczym gorliwego pełnienia dobrych uczynków. Zaś łaska jest owocem Bożego miłosierdzia, a nie szczególnych zasług, które mogłyby być powodem do chluby lub wynoszenia się nad innych. Łaski tej grzesznicy dostępują poprzez chrzest, obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, w którym doświadczamy usprawiedliwienia, uwolnienia od kary za popełnione zło i stajemy się dziedzicami życia wiecznego. Chrześcijańska moralność staje się w ten sposób narzędziem ogłaszania Dobrej Nowiny, o której 20 wieków później papież Franciszek napisze w Ewangelii Gaudium: „«Jezus Chrystus cię kocha, dał swoje życie, aby cię zbawić, a teraz jest żywy u twego boku codziennie, aby cię oświecić, umocnić i wyzwolić». (…) Nie ma nic bardziej solidnego, bardziej głębokiego, bardziej pewnego, bardziej treściwego i bardziej mądrego niż takie orędzie”.

Związek między wiarą a moralnym postępowaniem stawia mi pytanie: w jakim stopniu myśl o Bożej miłości prowokuje nawrócenie moralne moich uczynków? Współczesny człowiek, kiedy usprawiedliwia naginanie moralnych zasad przekazywanych przez Kościół, usprawiedliwi się mówiąc, że przecież „Bóg jest miłością”, „zajęciem Boga jest przebaczanie” lub jak napisała Magda Czapińska w tekście dla Edyty Geppert: „Ile mam grzechów któż to wie, a do liczenia nie mam głowy. Wszystkie darujesz mi i tak, nie jesteś przecież drobiazgowy”. I chociaż można zachwycać się taką „znajomością” natury Boga, to medytując List do Tytusa i jego moralne przesłanie oparte na autentycznym doznaniu oczyszczającej łaski chrztu oraz zrodzonej w nim nadziei życia wiecznego, nasuwa się raczej inna refleksja. Takie poufałe twierdzenie, że „Bóg nie jest drobiazgowy” bowiem „jest miłością”, dowodzi braku doświadczenia Jego łaski. Dla autora Listu oczywistym jest, że poprzez łaskę chrztu dokonała się radykalna przemiana: Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim (3, 3). A jaka przemiana we mnie się dokonała? Jak poznałem miłość Chrystusa do mnie?

ks. Maciej Warowny

TOP