XXX niedziela zwykła "A" (Mt 22,34-40) - Będziesz miłował
Wielu ludzi, również tych ochrzczonych, odwraca się dziś od Boga, mając w głowie wyobrażenie o Nim jako o Wielkim Biurokracie, który nakłada na nich dziesiątki i setki nakazów i zakazów niemożliwych do wypełnienia.
Kościół jawi się im jako organizacja opresyjna, która trzyma ludzi w niewoli religijnego prawa. Jezus, Syn Boży, objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła (1 J 3,8), przede wszystkim fałszywy obraz Boga. W spotkaniu z Nim poznajemy, jaka naprawdę jest wola Boża względem nas.
LECTIO
Kontekst
Dzisiejsza Ewangelia stoi na końcu całej serii kontrowersji pomiędzy Jezusem a oficjalnymi przedstawicielami judaizmu – arcykapłanami i uczonymi w Piśmie (21,15), starszymi ludu (21,23), faryzeuszami (22,15.34.41) i saduceuszami (22,23). Rozgrywają się one w scenerii Świątyni jerozolimskiej (Mt 21-22), do której Jezus wkracza jako prawowity Dziedzic winnicy Izraela (21,38), jedyny Syn Boga żywego, który z mocą i władzą objawia Go jako Ojca przez swoje słowa i czyny, ucząc inaczej, niż uczeni w Piśmie (por. 7,28-29). Jego nauka budzi zdumienie i podziw u jednych, a gniew i odrzucenie u drugich. Wobec Jego Ewangelii nie można pozostać obojętnym, ponieważ wynika z niej jasno, że Jezus nie jest jednym z rabinów, proponującym jeszcze jedną interpretację Tory, ale kimś, kto przemawia z autorytetem Boga. On nie ogranicza się do wypełnienia Tory, On ją zastępuje! (R. Cantalamessa) Nie można być prawdziwym uczniem Jezusa, uznając Go jedynie za „jednego z” ‑ proroka czy nauczyciela. Przyjęcie Jego nauki prowadzić musi do wyznania wiary w Niego jako Mesjasza, Syna Boga żywego (16,13-16).
Perykopa o największym przykazaniu jest ostatnim z serii trzech dialogów, w których faryzeusze i saduceusze stawiają Jezusowi podstępne pytania, chcąc Go skompromitować w oczach ludu. Dwa poprzednie dotyczyły kwestii podatku dla Cezara i życia po zmartwychwstaniu (22,15-32). Jezus zna przewrotność swoich rozmówców, a pomimo to wchodzi w dialog z nimi i odpowiada im w sposób niezwykły, daleko wykraczający poza ciasną, legalistyczną interpretację Prawa. Zaprasza tych, co pytają szczerze, w obszar głębokich, zdumiewających tajemnic wiary.
Struktura
W kompozycji tej krótkiej perykopy łatwo zauważyć zwięzłe wprowadzenie narracyjne oraz dialog: pytanie (w. 36) i odpowiedź (ww. 37-40). Wersety wstępne zaznaczają klimat, w jakim rozgrywa się ten epizod. W dialogu powtarzają się słowa kluczowe: trzykrotnie słowo przykazanie (w. 36.38.40), oraz dwukrotnie Prawo (w. 36.40) i będziesz miłował (w. 37-39). Ów ostatni imperatyw stoi na początku obu cytatów z Tory, przywołanych przez Jezusa. Paralelizm ten podkreśla silny, nierozerwalny związek miłości względem Boga i względem bliźniego. Niemożliwe jest jedno bez drugiego. Egzegeci są zgodni co do tego, że połączenie obu przykazań w jedno, to oryginalna, całkowicie nowa myśl pochodząca wprost od Jezusa.
Egzegeza
34 Gdy faryzeusze posłyszeli, że Jezus zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, 35 a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał
Narracyjny wstęp perykopy zawiera aluzję do psalmu mesjańskiego: Królowie ziemi powstają i władcy spiskują wraz z nimi przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi (Ps 2,2). Faryzeusze, najgorliwsi przedstawiciele ludu Przymierza, nie rozpoznają oczekiwanego Mesjasza, który przyszedł wypełnić Prawo, i chcą skompromitować boskiego Króla, który przybywa do swojej Świątyni (por. Mt 21,5).
36 Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?
Tytuł „Nauczyciel” w Mt prawie zawsze pojawia się na ustach przeciwników Jezusa, sygnalizując podstęp lub konflikt (por. 9,11; 12,38; 17,24; 19,16; 22,16). Postawione przez nich pytanie było przedmiotem gorących dyskusji pomiędzy rabinami, bowiem judaistyczna egzegeza wyodrębniła z Tory aż 613 przykazań, w tym – 365 zakazów i 248 nakazów. Pierwszą liczbę kojarzono z liczbą dni w roku, drugą zaś ‑ z liczbą kości w człowieku; nietrudno odczytać symboliczną wymowę tychże liczb: Prawo Boże ma przenikać i kształtować każdą cząstkę ludzkiego życia. Usiłując uszeregować jakoś te przykazania, dzielono je na „wielkie” i „małe”, „ciężkie” i „lekkie”, ogólne i szczegółowe. Podstęp zawarty w pytaniu uczonego w Piśmie mógł polegać na chęci uwikłania Jezusa w kazuistyczną dysputę, i postawienia Go w roli jednego z wielu nauczycieli, interpretatorów Tory.
Patrząc szerzej, można przyjąć, że wystawianie Boga na próbę, czy też „kuszenie” Go (gr. peiradzein, w. 35) polegać mogło również na sprowadzaniu całej historii zbawienia, a więc dziejów zbawczej miłości Boga ku człowiekowi, do zawiłego systemu religijnych zakazów i nakazów. A przecież to właśnie Jezus jest wypełnieniem i szczytem objawienia Boga jako Odkupiciela.
37 On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. 38 To jest największe i pierwsze przykazanie.
Jezus cytuje werset z Deuteronomium stanowiący modlitwę Żydów, recytowaną dwa razy dziennie: Šema Israel – Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana... (Pwt 6,5). Miłość, o jakiej tu mowa (gr. agápē), nie polega na „uczuciach religijnych”, lecz wyraża się w dążeniu do poznaniu Boga i całkowitym posłuszeństwie Jego woli posuniętym aż do oddania życia (gr. psychē – dusza, życie), a obejmującym także sferę dóbr materialnych, rzeczy i pieniędzy. Potrójne wyrażenie całym sercem – duszą – umysłem oznacza miłość całoosobową, totalną i niepodzielną. Uczniowie Jezusa, patrząc na Niego z bliska mogli dostrzec, że żyje On w takiej właśnie intymnej relacji z Ojcem, zanurzony w Jego miłości (Mt 11,27), i że zaprasza ich do uczestnictwa w tej miłości.
39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
Jednym tchem niemalże Jezus podaje drugie przykazanie, również zaczerpnięte z Tory (Kpł 19,18), podobne do pierwszego i z nim nierozdzielnie złączone. Najbliższy jego kontekst pokazuje wyraźnie, że nie chodzi tu bynajmniej o miłość sentymentalną czy opartą jedynie na pięknych słowach, ale o postawę życzliwości i dobroci, nawet kosztem samego siebie: Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. Byłoby to zbezczeszczenie imienia Boga twego. Ja jestem Pan! Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. Zapłata najemnika nie będzie pozostawać w twoim domu przez noc aż do poranka. Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym, ale będziesz się bał Boga twego. Ja jestem Pan! Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. (...) Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. Ja jestem Pan! Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan! (ww. 11-18)
Obszerny komentarz do tego przykazania daje Jezus w Kazaniu na Górze. Miłość bliźniego ma obejmować nie tylko własnych krewnych czy rodaków, ale również nieprzyjaciół (Mt 5,43-48).
Nowość nauki Jezusa nie polega jedynie na wskazaniu dwóch przykazań fundamentalnych dla całego Prawa, ale na takim ich połączeniu ze sobą, że jedno staje się kryterium i sprawdzianem dla drugiego. Miłość tak rozumiana jest wolna od fałszywego mistycyzmu ignorującego bliźniego i jego potrzeby, a także od pragmatyzmu i moralizmu, pozbawionego zakorzenienia w miłości Boga.
40 Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy.
Są one syntezą całego objawienia spisanego w Prawie i u proroków, nie obalają bynajmniej objawienia ST, ale są jego wypełnieniem (5,17). Wyrażenie tu użyte przywołuje obraz zawiasów, na których jest zawieszone całe Prawo. Miłość stanowi klucz do zrozumienia woli Boga wobec ludzi. Bez tego kryterium łatwo jest się zagubić w kazuistyce i obserwancji drobiazgowych przepisów: Dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać (23,23).
MEDITATIO
Przykazanie miłości to droga do spełnienia we właściwy sposób tego największego z ludzkich pragnień, by stać się podobnym do Boga, by być jak Bóg! W raju pierwsi rodzice obrali drogę niewłaściwą – nieposłuszeństwo i bunt wobec Boga, co doprowadziło ich do katastrofalnego w skutkach odpadnięcia od Boga. Tu Jezus proponuje drogę pewną i bezpieczną, choć trudną, którą On sam przeszedł jako pierwszy. Polega ona na otwieraniu się na ojcowską miłość Boga i na odpowiadaniu na nią całym swoim życiem.
Czy można jednak nakazać miłość? W Starym Przymierzu było to przykazanie, praktycznie niewykonalne. Prawo jedynie uświadamiało ludziom, że nie są w stanie sami z siebie wypełnić woli Boga (por. Rz 3,20; 8,3).
Otóż Jezus ofiaruje nam to przykazanie jako słowo już wypełnione, zrealizowane przez Niego samego. On żył miłując Ojca ponad wszystko.
Tę miłość Boga „całym swoim umysłem” okazał szczególnie w godzinie męki, gdy modlił się: Ojcze, nie jak Ja chcę, ale jak Ty... (Mt 26,39), i gdy pozwolił nałożyć sobie na głowę cierniową koronę (27,29). Miłość do Boga „ze wszystkich sił”, czy – jak to ujmuje Mt – „z całej duszy” objawił, gdy pozwolił przybić do krzyża swoje ręce i nogi. Miłość Boga „całym sercem” ukazała się, gdy Jego serce zostało otwarte włócznią żołnierza (J 19,34n).
Miłość bliźniego jak siebie samego Jezus okazał zwłaszcza wtedy, gdy złożył swoje życie w ofierze za wielu (Mk 14,24) i gdy modlił się: Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk 23,34). Z wysokości Krzyża Jezus przekazuje wierzącym Ducha – dar Ojca, który rozpala w nich miłość Boga! Jezus dopełnia przykazanie Duchem Świętym i czyni dla nas możliwym życie w miłości do Boga i bliźnich. Najpierw potrzebujemy doświadczyć miłości Boga do nas, i odpowiedzieć na tę miłość, a następnie stajemy się zdolni do miłości względem drugiego człowieka – bezinteresownej, ofiarnej i cierpliwej. Życie Bożą miłością to zbliżanie się do życia na sposób boski, to kosztowanie już teraz zmartwychwstania i raju! (por. 1J 3,14; 4,7; 5,1). Życie w taki sposób jest możliwe tylko o tyle, o ile trwamy w żywotnej, osobistej relacji z Jezusem, czerpiąc zeń Ducha, jak pęd winorośli czerpie życie z gałęzi winnego krzewu.
CONTEMPLATIO
- Zatrzymaj się nad jednym lub kilkoma z tych pytań: Kiedy ostatnio przeżyłem moment osobistej rozmowy z Jezusem jako moim Mistrzem i Panem? Czy potrafię przywołać tę chwilę w pamięci? Jakie pytania mu wtedy postawiłem? Jakie pytania nurtują mnie dziś?
- Wyobraź sobie siebie samego na dziedzińcu świątynnym, w gronie uczniów i słuchaczy Jezusa. Zadaj Mu ważne dla ciebie pytanie, patrz na Niego i słuchaj. On na ciebie spogląda, słucha cię uważnie i chce ci udzielić odpowiedzi. Pozwól, by Jego obecność i słowo przenikały ciebie, by zmieniały twoje myślenie, przekonania i samo nastawienie do modlitwy. Patrz na Jezusa, który jest objawioną Miłością, żywym Słowem Boga, Darem Ojca.
ACTIO
Co zrobię, aby wnikliwiej odróżniać w moim życiu prawdziwą miłość Boga i bliźniego od pozorów? Może będzie to podjęta na nowo praktyka pogłębionego codziennego rachunku sumienia? W jakim konkretnym wymiarze mojego życia przykazanie miłości domaga się ode mnie konkretnej realizacji od zaraz?
ks.Józef Maciąg, Lublin
Literatura:
- Grasso, Il Vangelo di Matteo, Edizioni Dehoniane, Roma 1995
A. Paciorek, Ewangelia według świętego Mateusza, cz. II, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2008