Skuteczność modlitwy

Medytacja biblijna do J 15, 1-8

Skuteczność modlitwy!

Któż z nas nie zastanawiał się nad skutecznością modlitwy. Co zrobić, żeby Bóg wysłuchał tego o co Go proszę i właśnie tak uczynił? Jest to swego rodzaju zagadka, której rozwiązanie zmieniłoby bieg naszego życia. Oto znaleźliśmy „sposób” na Pana Boga, który teraz wysłuchuje nasze prośby i spełnia nasze oczekiwania. Czyż nie to właśnie stanowi życiowy problem każdego z nas?
Poszukując skutecznej modlitwy nieraz jednak ulegamy pewnym skrajnościom. Mam potrzebę, usilnie się modlę, Bóg jednak milczy, jakby Go nie było, przychodzi zniechęcenie i przestaję się modlić. Wątpię czy modlitwa ma w ogóle sens i czy Bóg naprawdę jest. Na koniec biorę swoje sprawy w swoje ręce, a w moje życie wkrada się obojętność na Boga i Jego sprawy, staję się agnostykiem lub praktycznym ateistą – Pan Bóg może i jest, ale nie interesuje Go ten świat, bo mam właśnie takie doświadczenie. Niektórzy w tym skrajnym myśleniu idą jeszcze dalej, zwłaszcza gdy problemy życiowe jednak nie ustają i dalej musimy szukać pomocy. Gdy dotyka nas konkretne cierpienie, nie zadowalają nas żadne doktryny, ani idee, ale szukamy dostępu do jakiejś „mocy”, która nas podźwignie. Zdesperowani możemy szukać na oślep, co niejednokrotnie kończy się wpadnięciem w duchową pułapkę. Odrzucając Boga, buntując się na Niego i szukając jakiejkolwiek „mocy z wysoka”, która uwolni nas od cierpienia, otwieramy furtkę dostępu Złemu do swego życia, który wdziera się weń na różne sposoby.
Widzimy więc, że odpowiedź na pytanie o skuteczność modlitwy jest niezwykle istotna w naszym życiu. Zbliża się V niedziela wielkanocna. Perykopa ewangeliczna przeznaczona na tę niedzielę to przypowieść o winnym krzewie. Według niej Kościół to Boża winnica. Chrystus jest krzewem winnym, a my latoroślami. Ogrodnikiem doglądającym Winny Krzew jest sam Bóg Ojciec. My, wszystkie siły życiowe mamy czerpać z Chrystusa trwając w Nim jak latorośle w winnym krzewie. Zakończenie przypowieści przynosi nam rozwiązanie zagadki, w czym tkwi skuteczność modlitwy. Jezus mówi: „Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Niesamowite – o cokolwiek poprosimy, to nam się spełni! Co za fantastyczne odkrycie? Czy Chrystus stawia jakieś warunki? Tylko jeden: trwanie w Nim i Jego Słowa w nas. Co to praktycznie znaczy? Ten warunek postawiony przez Jezusa jest prosty ale zarazem rewolucyjny, bo przewracający cały nasz świat, cały nasz sposób myślenia i działania. Jeśli trwamy w Jezusie, jeśli cała nasza egzystencja jest zbudowana na Nim, wyrasta z Niego, z osobistej relacji z Nim; jeśli trwa w nas Jego Słowo i ono kształtuje nasze myślenie, zaczynamy pragnąć tego, co jest pragnieniem Jezusa, czuć razem z Jezusem, szukać tego, czego szuka Jezus, dążyć do tego, do czego zmierza Jezus. Nasze myśli stają się Jego myślami, a nasze drogi, zamiary, sprawy, tęsknoty są takie same jak Jego. Podobnie jest w kochającym się małżeństwie, które w pewnym momencie dorasta do jedności, którą można określić jako jedno ciało, jedno serce i jedna dusza. On żyje w niej, ona go zna, on trwa w niej tak, że ona doskonale wyczuwa, co się jemu podoba, czego on w danej chwili pragnie, nawet o czym myśli. I odwrotnie: ona trwa w nim tak, iż dla niego jest oczywiste, to co ona przeżywa i dlaczego ma kwaśną minę. Miłość pozwala trwać w drugim tak, że wiemy co się jemu podoba. Jakże wtedy łatwo zrozumieć tajemnicę skuteczności modlitwy. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Modlitwa staje się skuteczna, bo nie staramy się o zaspokojenie naszych pragnień i żądz, ale prosimy o to co jest wolą Boga, o to co się Jemu podoba. Jakże więc miałby nie spełnić tego, o co Go prosimy. „Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili”. (1 J 5, 14-15).
Ks. Robert Muszyński