Był kuszony przez diabła - I niedziela Wielkiego Postu "A" (5.03.2017)

kuszenieCo roku w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu czytany jest opis kuszenia Jezusa. Najbardziej szczegółowy z nich mamy dzisiaj.

Wzięty jest z Ewangelii według św. Mateusza. Jesteśmy przyzwyczajeni do jego treści. Komuś jednak, kto słucha tego opisu słucha po raz pierwszy, pokusy, jakich doznaje Chrystus na pustyni, mogą wydawać się dziwne i dalekie od naszego konkretnego życia. Nikt z nas nie jest kuszony, aby przemieniać kamienie w chleb, nikt z nas nie jest kuszony, aby skakać z wieży kościoła i nikomu z nas szatan nie przedstawia bogactw w zamian za pokłon wobec niego.

Jest tak dlatego, że nie uświadamiamy sobie, że te pokusy są związane z bardzo ważnym słowem, które można uznać za streszczenie całego Pisma świętego. To słowo zawiera Księga Powtórzonego Prawa. Czytamy tam: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,4-5). Potwierdził to także Jezus. Gdy uczony w Piśmie zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań. Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą” (Mk 12,28-30).

Trzeba nam również wiedzieć, że takie same pokusy najpierw przeżywał lud Izraela podczas swojej wędrówki przez pustynię do Ziemi Obiecanej.    

Przyjrzyjmy się więc po kolei pokusom Chrystusa i podejmijmy próbę zobaczenia jak się one odnoszą do naszego życia.

POKUSA PIERWSZA. Można ją nazwać pokusą chleba. Pokusa ta brzmi: „Jeśli jesteś synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem”. Zobaczmy, że to jest pokusa, którą odczuwali Izraelici wędrujący po pustyni. W pewnym momencie oni szemrają, chcą wracać do Egiptu, do niewoli, bo tam mieli garnki pełne mięsa, a także mieli czosnek i cebulę.

Dając tę pokusę szatan chce odwieść od miłowania pana Boga całym SERCEM. Izrael szemrając pokazał, że nie miłuje Boga całym sercem. My również bywamy niezadowoleni, bo nie podoba się nam praca, bo żona w ciąży, bo brakuje pieniędzy, bo przychodzi choroba i tak dalej. Wtedy szemramy w naszym sercu przeciwko Panu Bogu, bo życie nie niesie tyle zadowolenia i przyjemności ile byśmy chcieli. Szatan wciska w nasze serce pytania: Dlaczego masz cierpieć, urządź sobie życie wygodniej. Skoro Bóg jest Miłością, to dlaczego zostałam starą panną? Dlaczego Bóg prowadzi mnie jakby przez pustynię?

Bóg w swoim słowie tłumaczy dlaczego tak robi. W księdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi prowadził cię Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym SERCU... bo chciał ci dać poznać, że „ nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana”. (Pwt 8,2-3).

Tego każdy z nas ma się nauczyć z doświadczenia. Jeśli nie – to spędzimy całe życie na szukaniu chleba. A być może Pan Bóg będzie musiał zaprowadzić nas na pustynię.

Chleb jest symbolem tego wszystkiego, czym jest wygodne życie, dobre jedzenie, ładne ciuszki, wygodne łóżko, seks, inne przyjemności – cały drobnomieszczański ideał życia.

To jest pokusa zabezpieczenia. Chleb oznacza zabezpieczenie, zapewnienie wygody, tak, jak to robi społeczeństwo typu konsumpcyjnego. Wtedy ojciec mówi na przykład synowi: studiuj, znajdź dobrą pracę, domagaj się dobrego wynagrodzenia itd. A więc najpierw chleb, a potem wszystko inne. Tak sugeruje diabeł. CHRYSTUS MÓWI CO INNEGO. Życie przychodzi nam z ust Bożych, z Jego słowa. Bywa, że odkładamy na później kontakt ze słowem Boga. Można tak odkładać do końca życia i nie znaleźć czasu. Bóg zna naszą pokusę. Wszyscy dzisiaj dążą aby mieć jak najwyższy standard życia.

Jezus Chrystus mówi, że to fałsz. Życie człowieka nie pochodzi od chleba, ale od słowa, które pochodzi z ust Bożych. Patrząc na pierwszą pokusę Jezusa postawmy obie pytanie: W czym leży dzisiaj nasze zabezpieczenie? Gdzie dzisiaj szukamy życia? Czy może dla nas, jak dla ludzi tego świata, najważniejszy jest chleb i to, co on symbolizuje? Jak reagujemy na słowo:” Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one „ ? Zobaczmy, że pierwsza pokusa, której doświadcza Jezus bardzo wiele mówi o naszym życiu.

Przyjrzyjmy się teraz DRUGIEJ POKUSIE. Można ją nazwać pokusą cudu lub pokusą zmiany swojej historii. Czytamy w Ewangelii: „Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł Mu: jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół”.

Pokusa ta występuje przeciwko miłowaniu Pana Boga całym UMYSŁEM. Diabeł, podsuwając ją, skłania abyśmy żądali od Boga wyjaśnienia dlaczego spotykają nas fakty, których nie możemy zaakceptować. Występuje w niej żądanie, aby Pan Bóg uczynił cud, aby zmienił naszą historię.

To jest pokusa, która miał Izrael przy wodach Massa i Meriba (Wj 17,1-7). Izraelici chcieli, żeby Bóg udowodnił, że jest wśród nich. Wydawało się im, że Bóg, przez Mojżesza nie prowadzi ich dobrą drogą. Chcieli, aby to wyjaśnił, aby natychmiast zmienił historię. Bóg uczynił cud, którego żądali Izraelici. Rozkazał Mojżeszowi uderzyć laską w skałę i natychmiast bardzo obficie wypłynęła woda.

Istotą tej pokusy jest pobudzanie, aby nie akceptować naszej historii, kiedy ona nam się nie podoba, gdy w niej zachodzą fakty okropne. Idziemy wtedy do Boga z tymi myślami, jakie prawdopodobnie podsuwał diabeł Chrystusowi. „Kim Ty jesteś? Zwykłym cieślą. Nie kończyłeś żadnej szkoły rabinackiej, nikt Ciebie nie zna, nie uznają Cię za Mesjasza. Zmień swoją historię, zażądaj tego od Boga. On przecież powiedział, że aniołowie będą Cię nosić na rękach. Zmuś Boga do cudu”.

Do nas mówi diabeł : Dlaczego masz cierpieć? Dlaczego masz mieć raka? Dlaczego Bóg pozwolił, byś miał zawał serca?

Tę pokusę mamy wszyscy. Nie akceptujemy swego cierpienia. Żądamy, aby Bóg wyjaśnił dlaczego to cierpienie na nas przyszło. Żądamy, aby Bóg uczynił cud, aby zmienił naszą historię, usunął to, czego nie umiemy zaakceptować. Nie znosimy krzyża w naszym życiu.

Trzeba, byśmy zadali sobie pytanie: Czego nie możemy w swoim życiu zaakceptować, albo co jest wam trudno w tym życiu zrozumieć?

Zajmijmy się teraz TRZECIĄ POKUSĄ. Jest to pokusa przeciwko miłowaniu Pana Boga ZE WSZYSTKICH SWOICH SIŁ. Jest to pokusa chwały, władzy, znaczenia, bycia kimś, by nas kochano, by nasza religia przynosiła szczęście według naszych pragnień i zamiarów.

Izraelici ulegli tej pokusie pod górą Synaj. Nie mogli doczekać się Mojżesza i zrobili sobie IDOLA, BOŻKA w postaci złotego cielca, który jest symbolem płodności, bogactwa, szczęścia.

Trzeba nam wiedzieć, że za każdym idolem, czyli bożkiem zawsze ukrywa się nasz prawdziwy przeciwnik, to jest DIABEŁ.

Jezus też był poddany tej pokusie. Jak przed chwilą czytaliśmy, demon mówi do Jezusa: Dlaczego masz być bankrutem, dlaczego masz być biedny, dlaczego masz nic nie znaczyć? Dam ci wszystkie królestwa świata, dam ci wszelkie bogactwa, tylko ODDAJ MI POKŁON.

W naszym życiu ta pokusa dotyczy PRACY, PIENIĄDZA i wszystkiego, co te pieniądze dają.

Musimy być też świadomi, że WSZYSTKIE IDOLE właściwie streszczają się w PIENIĄDZU. Zobaczcie: 99 procent nieporozumień w naszych małżeństwach i rodzinach dotyczy PIENIĘDZY. Dlatego Jezus bardzo wyraźnie i stanowczo mówi, że nie można służyć Bogu i Mamonie. Zawsze bowiem, gdy ktoś kocha pieniądze, to wzgardzi Bogiem. Nie ma on wtedy czasu na modlitwę, na przychodzenie do kościoła, lekceważy przysięgę małżeńską i wyjeżdża za granicę zarobić pieniądze.. Prędzej czy później wynikają stąd problemy. Bo pieniądz to bardzo dobry sługa ale okropny pan. A przecież z woli Bożej my mamy być panami pieniądza a nie pieniądz naszym panem.

Trzeba więc byśmy dzisiaj zapytali siebie jakie bożki, jakie idole ukazuje nam diabeł, gdy nas kusi abyśmy mu się kłaniali? Jest ważne to wiedzieć, aby umieć tej pokusie, tak jak i tamtym pokusom, się przeciwstawić.

Oczywiście wiemy, że nie jesteśmy do tego zdolni własnymi, ludzkimi siłami. Jest jednak dla nas DOBRA NOWINA. Tą nowiną jest to, że Jezus wypełnił słowo Szema na krzyżu.

Żeby każdy, nawet najgłupszy, mógł to widzieć, pozwolił On, aby było to widoczne w znakach. I tak, żeby było widać, że Jezus kocha Boga całym swoim SERCEM, pozwolił, aby to serce było przebite włócznią żołnierza. Żeby było widać, że Jezus kocha Boga całą swoją duszą, czyli całym swoim UMYSŁEM, pozwolił, aby siedlisko tego umysłu – głowa była umęczona koroną cierniową. Aby zaś było widać, że Jezus kocha Boga ze wszystkich swych SIŁ, pozwolił , aby jego ręce i nogi, którymi człowiek okazuje swoją siłę, były przybite do krzyża.

To wypełnienie słowa Szema na krzyżu uobecnia się teraz w Eucharystii, w której uczestniczymy. A w okresie Wielkiego Postu Kościół nam pomaga. Aby pomóc nam kochać Boga całym SERCEM Kościół zachęca nas do POSTU, aby pomóc nam kochać Boga całym UMYSŁEM Kościół zachęca nas do MODLITWY, aby zaś pomóc nam kochać Boga ze wszystkich naszych SIŁ Kościół zachęca nas

do JAŁMUŻNY, którą będziemy mogli zwyciężać idola pieniądza. Korzystajmy z tej pomocy Kościoła.

Ks. Zbigniew Czerwiński

TOP