Koniec świata (Łk 21,5-11) - 22.11.2011

slowonadzis_ogien

Zbliża się koniec roku liturgicznego, dlatego też teksty liturgiczne w swej wymowie przybliżają nam treści związane z upływem czasu i przemijaniem.

Dzisiejsza wypowiedź Jezusa ukazuje wręcz apokaliptyczną wizję końca: nie będzie kamienia na kamieniu, który by nie został zwalony; posłyszycie o wojnach i przewrotach; powstanie naród przeciw narodowi; będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza, czy też zapowiedzi strasznych zjawisk i wielkich znaków na niebie.

 Sądzę, że nie można tych wypowiedzi potraktować wyłącznie jako przenośni czy przypisać Jezusowemu nauczaniu tylko swego rodzaju obrazowości. Słowo Chrystusa ma przede wszystkim moc przemiany ludzkiego serca. Rzecz jasna nie chodzi Jezusowi o to, by straszyć ludzi, ale patrząc na nasze czasy – lęk przed tak rozumianą apokalipsą - niejednego chyba może ocalić. Zwłaszcza, że nie mamy pojęcia, kiedy może nastąpić koniec świata. Jezus jedynie przestrzega przed zwodzicielami i fałszywymi prorokami. Przyglądając się dzisiejszym doniesieniom ze świata, wydawać się może, że koniec jest blisko. Czy mam się trwożyć? Panicznie bać? Zapytuję swej duszy: czy jestem gotów, gdyby to miało nastąpić dziś? I tego tylko się lękam, żeby ten dzień nie zastał mnie jak złodziej w nocy. Czyli zupełnie nieprzygotowanego. Niektórzy w dzisiejszej ewangelii mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami. Jezus odpowiada, że przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony.

Wielu z nas – postrzegając swoje życie w kategoriach młodości, a więc siły i piękna – wydaje się, że jest panami swego życia i śmierć nie ma nad nami żadnej władzy. Niestety, z upływem czasu z piękna i siły pozostanie niewiele. Ale w tym jednym, że śmierć nie ma nad nami żadnej władzy – możemy mieć rację. Ci, którzy są przez chrzest zjednoczeni z Chrystusem, mają także udział w Jego życiu. Tym, którzy dochowują wierności łasce sakramentu chrztu – śmierć żadnej szkody uczynić nie może.

Ks. Robert Śliż, Lublin

TOP