VII niedziela zwykła „B” (Iz 43,18-19.21-22.24b-25) - Ja dokonuję rzeczy nowej

echoslowa_st      Znowu Pan Bóg dał nam dzisiaj możliwość usłyszenia słowa Bożego Starego Testamentu. Trzeba nam być za to wdzięczni Bogu. Musimy bowiem stwierdzić, że dla wielu ludzi, nawet wierzących i praktykujących Stary Testament jest mało znany i trudno jest im zrozumieć jego teksty. Nie wszyscy też zdają sobie sprawą z tego, że Pismo Święte Starego Testamentu jest niezbędne do właściwego zrozumienia Nowego Testamentu.

 Historia zbawienia opisana w obu częściach Biblii jest jedną organiczną całością. Można powiedzieć, że jest ona jakby drzewem, którego Stary Testament jest korzeniem i pniem, a Nowy Testament jest jego koroną. Nie istnieje korona bez pnia i na odwrót, tak nie można zrozumieć jednej części Pisma Świętego bez drugiej.

 Szczególnie ważne jest zdawać sobie sprawę, że Stary Testament jesz dla nas ustawicznie aktualny. W nim jest przecież zawarte wiecznie świeże słowo Boże. Dla nas chrześcijan czytających je w świetle Nowego Testamentu jest ono o wiele bogatsze w treść, niż było dla Izraelitów, którzy byli jego pierwszymi odbiorcami.

            W dzisiejszym pierwszym czytaniu Bóg przez proroka Izajasza mówi: Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Ideę nowości można rozumieć albo jako coś nowego w czasie, czyli młodego, albo jako coś nowego pod względem natury, a więc jakościowo lepszego. W tym drugim znaczeniu Biblia opisuje rzeczywistość zbawienia jako coś cudownego, Bożego. Wszystko bowiem na świecie starzeje się a w Bogu nic nie jest przemijające, wszystko jest nowe.

            Dlatego Izraelici oczekiwali, że w czasach Mesjasza i eschatologicznych ma nastąpić odnowa ludu Izraelskiego i odnowa całego wszechświata. Prorok Izajasz w imieniu Boga obiecuje, że podczas nowego wyjścia z niewoli zdarzą się cuda o wiele większe niż te, które dokonały się podczas wyjścia z Egiptu.

            Dzisiaj Bóg mówi, że tą nową rzeczą, której chce dokonać jest otwarcie drogi na pustyni. Znaczenie religijne pustyni zmienia się w zależności od tego, czy ma się na myśli jakieś miejsce geograficzne czy też pewien okres szczególnie uprzywilejowany w historii zbawienia. W biblijnym spojrzeniu na pustynię przewija się myśl, że Bóg chciał przeprowadzić swój lud przez ziemię straszną, jaką była pustynia po to, aby go następnie wprowadzić do ziemi płynącej mlekiem i miodem, do Ziemi Obiecanej. Droga przez pustynię pokazuje, że chociaż nie jest najkrótsza to jest ona w planie Bożym wybrana, aby było widać, że Bóg chciał być przewodnikiem swojego ludu. Na tej drodze lud Izraela otrzymuje Prawo Boże i zawiera przymierze z Bogiem. Podczas drogi przez pustynię lud może przekonać się, że często jest Bogu niewierny i szemrze przeciw Niemu. Ostatecznie jednak Izraelici zostają wprowadzeni do Ziemi Obiecanej, a więc doświadczają triumfu miłosierdzia Bożego.

            Dla naszej egzystencji, jako ludzi wierzących, ważne jest szczególnie to, co Bóg mówi w Księdze Powtórzonego Prawa, gdzie wyjaśnia, dlaczego swojemu ludowi dał doświadczenie trudnego przejścia przez pustynię: Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana (Pwt 8,3).

            Osiadłszy w Ziemi Obiecanej lud Izraela przekształcił ją w kraj rozkwitu bałwochwalstwa i bezbożności i zerwania przymierza z Bogiem. Dlatego trzeba było doświadczenia niewoli babilońskiej, i trzeba było wzywać do nawrócenia. Dokonywali tego prorocy, przez których, tak jak w dzisiejszym czytaniu, obiecuje rzecz nową, otwarcie drogi na pustkowiu.

            Ta nowość drogi jest wyjaśniona szczególnie przez proroka Ezechiela. Czytamy tam obietnicę Boga:   Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków.  I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali (Ez 36,24-27).

     Jest to jedna z najradośniejszych stronic Starego Testamentu. Dzięki łasce Bożej zrealzuje się słowo z dzisiejszego pierwszego czytania:  Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę. Zachęca ono, aby wzywać Boga, który dziś obiecuje:  Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów.  

Ks. Zbigniew Czerwiński, Lublin

 

 

TOP