IV niedziela zwykła „B” (Pwt 18,15-20) - Wzbudzę im proroka

echost_jeremiasz           W dzisiejszym pierwszym czytaniu Bóg dwukrotnie obiecuje, że w przyszłości wzbudzi Ludowi Bożemu proroka podobnego do Mojżesza: Wzbudzę im proroka ... takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa. Jego będziesz słuchał. Tylko Księga Powtórzonego Prawa nadaje Mojżeszowi tytuł Proroka.

 Mojżesz jednak jest kimś więcej niż prorokiem, Bóg bowiem mówi: Słuchajcie słów moich: Jeśli jest u was prorok, objawię mu się przez widzenia, w snach będę mówił do niego. Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany jest za wiernego w całym moim domu. Twarzą w twarz mówię do niego - w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte. On też postać Pana ogląda (Lb 12,6-8). Bóg nie uważa Mojżesza za proroka jednego spośród wielu. Żaden spośród późniejszych proroków nie jest mu równy:  Nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana twarzą w twarz, ani równy we wszystkich znakach i cudach, które polecił mu Pan czynić w ziemi egipskiej wobec faraona, wszystkich sług jego i całego jego kraju (Pwt 34,10).

 

Można powiedzieć, że Mojżesz jest prorokiem w całym tego słowa znaczeniu. Bóg sam go wybiera i powołuje. Mojżesz ma być niejako ustami Boga mówiącego do ludzi. Mimo początkowej niechęci do spełnienia swej misji, Mojżesz poszedł i i mówił to, co Bóg mu nakazał. Wyprowadził Izraela z niewoli mocą Słowa Bożego. Odtąd przez Mojżesza Bóg objawiał swoją wolę ludowi Izraela. Mojżesz jako człowiek śmiertelny, musiał odejść. Dlatego Bóg zapowiada innego proroka podobnego do Mojżesza.

Nie tylko przez Mojżesza mówił Bóg do Izraela. Przez historię tego ludu przesunie się długi szereg proroków. Od Samuela do Malachiasza  będzie ich trzydziestu pięciu. Jedni tylko głoszą, inni pozostawiają po sobie księgi prorockie. Wylicza się wśród nich tzw. „proroków więszych", którymi są Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel i Daniel. Ich proroctwa są najobszerniejsze. Wylicza się też tzw. „proroków mniejszych".

            Prorok jest pod każdym względem darem Boga. Staje się nim nie przez osobiste zalety i uzdolnienia, ani dzięki ludzkim staraniom, ale jedynie przez powołanie od Boga. Od Boga otrzymuje on Słowo, które ma przekazać. Treść Słowa proroczego jest wieloraka i różnorodna. Ale treść ta jest właściwie jedyna. Ukazuje ona Boży plan zbawienia. W Starym Testamencie nie jest on całkowicie wypełniony. Plan ten bowiem w pełni dokona się później w Jezusie Chrystusie. Prorok jest powołany by dawać Bożą interpretację historii i wyjaśniać sens wydarzeń. Spełnia on swoją misję nie tylko słowem ale także poprzez swoje gesty i czyny. Właściwie całe jego życie jest wymownym głoszeniem, ostrzeganiem i pouczaniem. U wielu proroków ich misja kończy się śmiercią męczeńską.

Wszyscy prorocy Izraela przeszli przez dzieje tego narodu niby cienie tego Proroka, którego zapowiada Bóg i który będzie jak Mojżesz. Choć proroków było wielu, żaden z nich nie był, jak Mojżesz. Lud Izraela wyczuwał to dobrze i spodziewał się nadejścia Wielkiego Proroka na miarę Mojżesza. Na Malachiaszu urywa się szereg proroków Bożych. Lud Izraela odczuwa to boleśnie. W psalmie czytamy: Już nie widać naszych znaków i nie ma proroka; a między nami nie ma, kto by wiedział, jak długo (Ps 74,9). Wtedy to specjalnie odżywają nadzieje  na przyjście obiecanego Proroka. O Nim się mówi, na Niego się czeka.

Dlatego z chwilą pojawienia się Jana Chrzciciela ludzie myślą, że on jest tym obiecanym Prorokiem. Jan mówi, że tym prorokiem nie jest, ale pojawił się już Ten, którego wy nie znacie. W świetle Nowego Testamentu można dopiero zrozumieć, że obietnica Proroka, który będzie jak Mojżesz wypełniła się w Jezusie Chrystusie. Bardzo zwięźle wyraził to autor Listu do Hebrajczyków: Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,  a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna (Hbr 1,1-2).

 Dzisiaj wiemy, że Chrystus dzieli się z każdym ochrzczonym swoją godnością i misją prorocką. A więc do każdego z nas odnosi się słowo z dzisiejszego czytania: włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę.

Jest też ważne dla każdego z nas, słowo, które nas ostrzega: Jeśli ktoś nie będzie chciał słuchać moich słów wypowiedzianych w moim imieniu, Ja od niego zażądam zdania sprawy.

W historii ludu Izraela możemy też odnaleźć fałszywych proroków. Takie niebezpieczeństwo może także zagrażać i dzisiaj. Dlatego w dzisiejszym czytaniu jest też groźne ostrzeżenie Boga: Jeśli który prorok odważy się mówić to, czego nie rozkazałem albo wystąpi w imieniu obcych bogów, taki prorok musi ponieść śmierć. 

 

Ks. Zbigniew Czerwiński, Lublin

TOP