Bądźcie świetymi (Kpł 19,1-2.17-18)

            „Bądźcie świętymi” ‑ „Będziesz miłował”. Te dwa przykazania ujmują najkrócej istotę Bożych oczekiwań względem nas (Kpł 19,1.18),

ale zdania te wyrwane z kontekstu mogą zostać zrozumiane cokolwiek niewłaściwie. Gdyby ktoś przeprowadził sondę uliczną na ten temat, usłyszałby prawdopodobnie, że święty to taka wybitna indywidualność, ktoś w habicie albo biskupiej mitrze, żyjący w oderwaniu od normalnego świata i realizujący niewykonalny dla przeciętnego człowieka ideał moralny.

            Bóg jednak mówi nie do jednostek wyjątkowych, ale do całego zgromadzenia synów Izraela: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (w. 2). Świętość to taki związek z Bogiem, który czyni nas rozpoznawalnymi jako Jego dzieci i który sprawia, że ludzie mogą Go zobaczyć, niejako dotknąć i w Niego uwierzyć. „Święty” znaczy także: „złożony Bogu w ofierze” – nie tyle poprzez heroiczne dzieła, cuda i nadzwyczajne łaski mistyczne, co przez zwyczajne życie chrześcijańskie (19,3-18).

            Najpierw Bóg mówi o czymś elementarnym: o szacunku dla rodziców (w. 3). Zdrowa rodzina, którą tworzą ojciec i matka wraz z dziećmi, to podstawa ładu społecznego i gwarancja kolejnych zdrowych pokoleń.

            Następnie słowo Boże przestrzega przed grzechem bałwochwalstwa czyli usiłowaniem zastąpienia Boga żywego jego karykaturalnym wyobrażeniem, przykrojonym na obraz i podobieństwo człowieka (w. 4). Kult Boży traktowany mało poważnie i połączony z tolerowaniem grzechów przeciw miłości bliźniego, nie byłby miły Bogu; byłby podobny do zepsutego mięsa podanego do stołu (por. w. 5-8).

            Bóg domaga się szczególnej wrażliwości i społecznej ochrony dla robotników najemnych, imigrantów i w ogóle ubogich, narażonych na wyzysk i krzywdę (w. 9-13). Grzechy popełniane słowem – oszczerstwo, kłamstwo, oszustwo ‑ niszczą zaufanie między ludźmi, a posługiwanie się imieniem Bożym po to, by kogoś oszukać, byłoby po prostu profanacją tegoż imienia. Ludzkie słowo ma moc – błogosławieństwo jest życiodajne, a złorzeczenie śmiercionośne – dlatego Tora zabrania złorzeczyć głuchemu, który wobec złego słowa jest bezbronny (w. 12-14). Bóg sprawiedliwy i wszechmocny Sędzia wzywa ludzkich sędziów do wystrzegania się niesprawiedliwych i stronniczych wyroków, które pobudzają skrzywdzonych w ten sposób ludzi do rozpaczy i gniewu (w. 15).

            Jak widać, Boże wezwanie do świętości jest bardzo konkretne i obejmuje wszystkie obszary życia. Albo jesteśmy „ludźmi Boga” zawsze i wszędzie – w domu, w pracy, na sali sądowej ‑ albo będziemy hipokrytami, którzy własnymi uczynkami przeczą temu, w co podobno wierzą. Aby nasze czyny były piękne, konieczne jest oczyszczenie serca ze złych uczuć i myśli, a zwłaszcza z nienawiści, nieprzebaczenia i z obojętności, która widząc grzech bliźniego, mówi: „To nie moja sprawa”). Miłość to nie tyle sentyment, co postawa ofiarnej życzliwości względem potrzebującego. Bóg pierwszy ukochał nas taką miłością i bardzo pragnie, byśmy byli coraz bardziej do Niego podobni.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP