Wybawiła ich Mądrość (Mdr 9,13-18) I czytanie

Młody król Salomon zachęcony przez Boga, aby przedstawił Mu swoje pragnienia, prosi o „serce słuchające”, zdolne do mądrego rządzenia i sprawiedliwego sądzenia ludu (1 Krl 3,9).

Piękny hymn zapisany w 9. rozdziale Księgi Mądrości jest poetyckim rozwinięciem tej prośby. Kościół modli się tym tekstem w porannej modlitwie chwały czyli w jutrzni.

Autor natchniony podkreśla trzykrotnie, że mądrość jest darem z wysoka, o który człowiek winien pokornie i ufnie prosić, ponieważ jego naturalne możliwości nie wystarczą, by umiał dobrze zarządzać światem i dokonywać właściwych wyborów moralnych (Mdr 9,4.10.17). «Łatwo się domyślić – mówi św. Jan Paweł II w jednej ze swoich katechez ‑ że owa „mądrość” to nie zwykła inteligencja lub praktyczna umiejętność, ale raczej uczestniczenie w samym zamyśle Boga (…). Jest to zdolność wniknięcia w głęboki sens istnienia, życia i historii, pod powierzchnię rzeczy i wydarzeń, by odkryć ich ostateczne znaczenie, zamierzone przez Pana».

We współczesnej mentalności pokutuje zawężone, czysto funkcjonalne pojęcie inteligencji jako sprawności w radzeniu sobie z konkretnymi zadaniami: jak posługiwać się najnowszym systemem operacyjnym w komputerze, jak zdobyć kolejny certyfikat przydatny w karierze zawodowej, jak dobrze zorganizować pracę zespołu. Mówi się dziś nawet o „inteligentnych” maszynach i o inteligencji zwierząt, która pozwala im doskonale funkcjonować w ekosystemie. Otóż taki „technologiczny” sposób myślenia prowadzi do zatarcia w naszej świadomości moralnego i duchowego wymiaru inteligencji. Zdarza się, że osoby szczycące się wybitnym „ilorazem inteligencji” wygadują publicznie rzeczy bezbrzeżnie głupie, a przy tym złe i szkodliwe, traktując to jako sposób na budowanie wątpliwej popularności w świecie mediów.

Dla autora biblijnego prawdziwa inteligencja to przede wszystkim zdolność do kontemplacji i wrażliwość na głos Boga, sprawność w rozróżnianiu dobra a zła oraz umiejętność jasnego widzenia sensu życia i celu ostatecznego, ku któremu mamy zmierzać, jeśli nie chcemy przegrać życia.

Człowiek dzisiejszy ma niezwykłe osiągnięcia we «władaniu światem» i «odkrywaniu rzeczy tej ziemi» (9,3.16) ‑ w dziedzinie wiedzy i technologii. Powinien on jednak tym bardziej pamiętać, że do pełnego i harmonijnego rozwoju koniecznie potrzebna jest mądrość pochodząca od Ducha Świętego i gotowość prostowania swoich życiowych ścieżek zgodnie z Bożym upodobaniem (9,17). Symbolem takiej postawy jest m.in. Ludwik Pasteur, genialny naukowiec, prekursor mikrobiologii, który nie rozstawał się z różańcem i który mówił jasno, że źródłem szczęścia jest dla niego życie według Ewangelii.

            Z modlitwy Salomona płynie zachęta, by otworzyć się na przyjaźń z Bożą Mądrością tak, aby «przy mnie będąc ze mną pracowała, i bym mógł poznać, co miłe jest Jemu» (9,10). Mądry król wyznaje, że ukochał ją od swojej młodości i stał się miłośnikiem jej piękna. Dla mędrców Izraela Mądrość Boża utożsamiała się z księgą Prawa Bożego. Kto pilnie je rozważa i zachowuje, chodzi w blasku jego światła (por. Ba 4,1-3). Paweł Apostoł powie natomiast, że dla nas Chrystus jest «mocą Bożą i mądrością Bożą» (1 Kor 1,24). Jego przykazania zachowują ci, co Go miłują, a On daje im swojego świętego Ducha Prawdy (J 14,15-17.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP