Bóg o nas pamięta (Ba 5, 1-9) - I czytanie (II Niedziela Adwentu "C")

     Obietnica z księgi Barucha (5,1-9) odwołuje się do czasu, w którym prorok ten – sekretarz wielkiego Jeremiasza – działał wśród wygnańców judzkich przebywających w niewoli w Babilonie.

Zwracając się do nich przypomina im, jak szli w niewolę za swoje grzechy, popędzani przez wrogów, równocześnie jednak zapowiada, że czas niewoli się skończy i że wrócą do Miasta Świętego. Jerozolima przestanie być wdową w żałobie, pozbawioną synów, a stanie się na nowo oblubienicą Boga i z radością powita swoje dzieci powracające z niewoli. Odbudowana i piękna otrzyma nowe imię wyrażające jej tożsamość i misję: «Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności»(w. 4). Lud Bożego wybrania będzie dla pogan znakiem więzi z Bogiem opartej na sprawiedliwości i pobożności, innymi słowy: na akceptacji prymatu Boga i Jego przykazań w życiu osobistym i społecznym. Owocem bojaźni Bożej będzie pokój i chwała Boża. Aż sześciokrotnie – pojawia się w tym fragmencie rzeczownik „chwała” (gr. „doxa”) wyrażający «świetlistą, potężną i skuteczną Bożą obecność» (S. Fausti). Ów blask Bożej obecności, widoczny w ludziach należących do Niego, sprawi, że poganie będą przychodzić do nich i mówić: «Chcemy żyć tak jak wy».

            Proroctwo to wypełniło się w pewnym stopniu kilkadziesiąt lat później, gdy Babilon upadł, a nowy władca całego Wschodu, król perski Cyrus, zezwolił Judejczykom na powrót do ojczyzny i na odbudowę Świątyni.

Ten sam tekst odnosi się zarazem do epoki greckiej, ponieważ wtedy właśnie, w II wieku przed Chrystusem, księga Barucha została ostatecznie zredagowana. Po strasznym prześladowaniu za Antiocha Epifanesa, gdy w Jerozolimie dokonano rzezi mieszkańców, a świątynię obrabowano i sprofanowano, przyszło wyzwolenie za sprawą Machabeuszy, którzy zrzucili jarzmo grecko-syryjskiego ucisku. W roku 165 świątynia została odbudowana i konsekrowana, stając się ponownie latarnią prawdziwego kultu Boga ponad morzem pogaństwa. Judea stała się na około sto lat wolnym państwem pod berłem dynastii hasmonejskiej. Krucha niepodległość legła jednak w gruzach wskutek wewnętrznych walk o władzę, które doprowadziły w końcu do interwencji Pompejusza. Jerozolima popadła w niewolę rzymską.

Bóg pokazał w ten sposób, że wypełnienie wspaniałego proroctwa Barucha nie dokona się na drodze zmagań militarnych ani układów politycznych, lecz na zupełnie innym poziomie. Za panowania Tyberiusza Cezara na nowo rozbrzmiało na pustyni prorocze wezwanie do przygotowania dróg Panu, który nadchodzi, aby wybawić swój lud z niewoli zła, stokroć gorszej niż dominacja rzymska. Nad rzeką Jordan, u progu Ziemi Obiecanej, czeka Jan Chrzciciel, który proklamuje słowo nawrócenia i nadziei, adresowane zarówno do pobożnych jak i do notorycznych grzeszników, ponieważ nawrócenia potrzebują jedni i drudzy (Łk 3,3-6.12-14). Zanurzenie w wodach Jordanu to wyraz uznania własnego grzechu, którego korzeniem jest odrzucenie zależności od Boga. To również znak, że pragniemy umrzeć dla grzechu i narodzić się na nowo do życia w wolności i świętości. Jeśli pójdziemy za Janowym wezwaniem do nawrócenia, niezawodnie spotkamy w tym Adwencie «Zbawienie Boże» – Jezusa Chrystusa, Pana naszego (Łk 3,6).

Ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”