Uszy głuchych się otworzą (Iz 35, 4-7a) - I czytanie (XXIII Niedziela zwykła "B")

Królestwo Judy spustoszone przez Babilończyków i opuszczone przez deportowanych mieszkańców przestało być ziemią mlekiem i miodem płynącą, a stało się spaloną pustynią i jałowym stepem (por. Iz 35,1-7).

Nie inny też był krajobraz duszy wygnańców żyjących w Babilonii, daleko od zburzonej świątyni. Ich serca były daleko od Boga: przestali widzieć Jego dobroczynne działanie w swojej historii ‑ stali się duchowo ślepi. Przestali słuchać Boga przemawiającego do nich poprzez Prawo i proroków; a ponieważ przestali słuchać, przestali też i słyszeć – stali się duchowo głusi. Zeszli z drogi Bożych przykazań i ulegli duchowemu paraliżowi – przestali wierzyć w sens trwania w przymierzu z Bogiem; widocznie Bóg ich opuścił albo też okazał się słabszym od bogów Babilonu. Ponieważ przestali słyszeć głos Boga, stracili też zdolność odpowiadania wiarą na Jego słowo, przestali wyznawać Jego imię, przestali Go wzywać, wielbić i Mu dziękować – stali się duchowo niemi. Ich serce stało się pełne niepokoju, utracili radość w Panu ‑ tę, która pozwala wytrwać w trudnościach (por. Ne 8,10).

A jednak Bóg, który pozwolił im zakosztować goryczy niewoli jako skutku ich własnej nieprawości, nie zostawił ich w tym stanie. Głos proroka rozbrzmiewa donośnie niczym szofar – barani róg, którego dźwięk wzywał Izraelitów na radosne święto: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg (…) On sam przychodzi, by was zbawić» (Iz 35,4). Głos ten jest w istocie głosem samego Boga ‑ budzi z odrętwienia, w cudowny sposób dociera do nich przez zamknięte dotąd uszy, otwiera im oczy, by na nowo mogli oglądać chwałę Boga ‑ Jego cudowne działanie: jak kiedyś przy cudownym wyjściu z niewoli egipskiej, tak teraz – z babilońskiej (35,2). Głos Boga daje im siłę i radość, by zostawili swoją „małą stabilizację” w domu niewoli i wyruszyli w drogę do Ziemi obiecanej; ta sama siła i radość będzie im potrzebna, by odbudować świątynię i zburzone miasta (35,3). On sam wyjdzie naprzeciw ich nadziei i sprawi, że kraj stanie się kwitnącym ogrodem, piękniejszym niż Karmel i Liban.

Izajaszowe proroctwo dotyczy jednak nie tylko powrotu Judejczyków z niewoli babilońskiej, ale sięga znacznie dalej ‑ wypełnia się w Jezusie, który przyszedł wyzwolić nie tylko Izraela ale i wszystkich ludzi, i to na dużo głębszym poziomie: z niewoli zła, szatana i śmierci. Przez moc Jego słowa i tchnienie Ducha, którego On udziela, «niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają a ubogim głosi się Ewangelię» (Mt 11,2-11; por. Mk 7,34). Ludzie dotknięci dziś „duchowym spustynnieniem” (Benedykt XVI), którzy utracili zdolność komunikowania się z Bogiem i żyją w pustce, mogą dzięki spotkaniu z Jezusem otworzyć się na życiodajną łaskę i doświadczyć prawdziwego odrodzenia. Ale Jezus potrzebuje pokornych pomocników, którzy będą do Niego przyprowadzać dzisiejszych głuchoniemych (por. Mk 7,32). Czy jestem gotowy być jednym z takich pomocników Zbawiciela?

Ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP