Znak przymierza - I czytanie (Rdz 9,8-15) I niedziela Wielkiego Postu "B"

           Po oczyszczającej karze potopu, wywołanej przez lawinę ludzkiej niegodziwości (Rdz 6,5-6), Bóg zawiera przymierze z Noem i jego potomkami (9,1-17).

           Co ważnego dla nas zawiera się w „przymierzu noachickim”? Przede wszystkim to, że jest ono aktem miłosierdzia Boga, które obejmuje całą ludzkość ‑ wszystkich synów Noego – oraz wszystkie inne istoty żyjące.

Bóg – „Miłośnik życia” (Mdr 11,26) błogosławi całe stworzenie i obiecuje, że nie powtórzy się zagłada potopu. Bóg ogłasza je jednostronnie, bo wie, że po grzechu Adama «zamiary serca człowieka są złe od jego młodości» (Rdz 8,21). O tym wieczystym „zawieszeniu broni” między Stwórcą a stworzeniem przypomina za każdym razem łuk tęczy, zawieszony na obłokach po burzy i ulewie (9,13).

            Błogosławieństwo Boga przejawia się w darze płodności (9,1.7). Rodzące się dzieci są najcenniejszym darem Stwórcy. Tę oczywistą prawdę trzeba przypominać dziś, gdy «widzimy, że najmniejsze, nienarodzone dziecko stało się celem zniszczenia» (M. Teresa z Kalkuty). Przychodzą na myśl słowa kardynała Wojtyły z 1974 roku: «Myślę, że największą tragedią naszego społeczeństwa jest śmierć ludzi, którzy się jeszcze nie narodzili, poczętych i nienarodzonych. Nie wiem, czym zapłacimy wobec historii za tę straszliwą zbrodnię, ale jest rzeczą oczywistą, że to nie może minąć bez konsekwencji».

            «Daję ci wszystko we władanie» ‑ mówi Bóg (por. 9,2.3.7). Człowiek musi jednak pamiętać, że choć jest królem stworzenia, to nie może uważać się za władcę absolutnego. Musi uznać suwerenną władzę Boga i swoją od Niego zależność. Nie ma ona nic wspólnego ze zniewoleniem czy ograniczeniem możliwości rozwoju; powinna być wyrazem przyjaźni z Bogiem i odpowiedzialności ‑ odpowiadania na Jego dar.

W tym kontekście należy rozumieć zastrzeżenie dotyczące „krwi życia” (9,4). Nie wolno jej spożywać – mówi Księga Rodzaju – ponieważ jako siedlisko życia jest wyłączną własnością Boga – Pana wszelkiego życia. W świetle Tradycji chrześcijańskiej nie należy tego przepisu rozumieć literalnie, jakoby zabraniał on jedzenia krwistego befsztyku czy kaszanki, albo też – jak się uważa w niektórych sektach – dokonywania transfuzji krwi. Trzeba jednak odczytać jego głębszy sens: życie ludzkie, które krew symbolizuje, jest świętą, nienaruszalną własnością Boga. Tylko On może je dać i zabrać.

Uzurpując sobie władzę nad drzewem życia” (por. 2,9) człowiek waży się na rzeczy straszne: planową eksterminację całych narodów, rzeź milionów nienarodzonych, wykorzystywanie ludzkich płodów do produkcji leków i kosmetyków, „wytwarzanie” dzieci z trojga lub więcej rodziców, tworzenie hybryd ludzko-zwierzęcych. Co jeszcze? Zwolennicy tak rozumianego „postępu” chcą zapomnieć, że człowiek został stworzony na obraz Boga (9,6), i próbują zbudować jakiś nowy obraz człowieka, przeciwny Bogu!

            W Wielkim Poście Duch Święty zachęca nas, byśmy zastanawiali się nad tym, dokąd nas wiedzie „duch czasu”, i byśmy się nawracali – poddawali nasz umysł w posłuszeństwo Chrystusowi (2 Kor 10,5).

Ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”