Czy ty zbudujesz Mi dom? (2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16) I czytanie

Dawid przeżywa swoje „zwiastowanie” po tym, jak zakrólował nad wszystkimi plemionami Izraela i wprowadził Arkę Przymierza do swojej nowej stolicy w Jerozolimie (2 Sm 7,1-29).

Mimo wielu swoich błędów i grzechów pozostał człowiekiem umiejącym słuchać i tym właśnie różni się od Saula, którego Bóg musiał odrzucić (1 Sm 28,18). U boku Dawida stoi Natan, prorok i doradca, który jest dość odważny i pokorny, aby mówić królowi to, co chce mu powiedzieć Bóg, raczej niż to, co król chciałby usłyszeć. Gdy Dawid dopuści się uwiedzenia Batszeby i zabójstwa jej męża, najpierw umiejętnie doprowadzi króla do uznania grzechu i do pokuty, a następnie dopilnuje, by nie kto inny jak Salomon, syn Batszeby, objął – zgodnie z Bożym wyborem ‑ tron po Dawidzie (por. 2 Sm 12,1-25; 1 Krl 1,38-39). Przedziwne są Boże zamysły!

Gdy Dawid konsultuje z Natanem myśl o zbudowaniu okazałej świątyni, w której mogłaby spocząć arka Pana, przechowywana ciągle pod namiotem, ten błogosławi zamiar króla inspirującymi słowami: «Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, bo Pan jest z tobą» (2 Sm 7,3). Jednak zapewnienie to – choć w stu procentach prawdziwe – nie oznacza, że wszystko, co wymyśli król, jest zgodne z wolą Bożą. Trzeba ciągle słuchać i rozeznawać. Natan nie przestaje słuchać Boga i jeszcze tej samej nocy otrzymuje słowo, które zmieni ambitne plany króla. Żaden władca nie lubi wycofywać się z raz powziętej decyzji, ale Dawid musi się nauczyć, na czym polega różnica między „dziełami dla Boga”, które sami planujemy i prosimy Boga, żeby je pobłogosławił, a „dziełami Boga”, które rodzą się z Bożego natchnienia i są realizowane Jego mocą, dzięki naszemu posłuszeństwu. Te pierwsze najczęściej kończą się fiaskiem, te drugie natomiast – przynoszą obfity owoc.

Otóż Bóg postanowił, że to nie Dawid zbuduje Mu dom, ale – wprost przeciwnie – Bóg zbuduje dom Dawidowi: dynastię, która przetrwa wieki i wyda Mesjasza – króla pokoju i sprawiedliwości. Potomek Dawida zbawi swój lud i utrwali Boże królowanie na ziemi.

Odpowiedź Dawida na to objawienie jest wzruszająca. Siada przed Panem w namiocie spotkania i zadziwiony, niczym mały chłopiec, dziękuje Mu za swoją historię, która jest pasmem cudów i niezwykłych łask: «Kimże ja jestem, Panie, Boże (…), że doprowadziłeś mnie aż dotąd?» (7,18). Z radością przyjmuje Bożą obietnicę, przekraczającą jego najśmielsze marzenia (7,19), pełen wdzięczności błogosławi Boga i wypowiada swoje „fíat”: «Cóż więcej może powiedzieć do Ciebie Dawid?» (7,20) «Niech trwa na wieki słowo, które wyrzekłeś o słudze swoim i jego domu, i czyń, jak powiedziałeś» (7,25).

Od króla Dawida, a jeszcze bardziej od Maryi – „Córy Dawida” ‑ możemy się uczyć kontemplacji cudownych dzieł Bożych zapisanych w naszym życiorysie, wdzięczności i uwielbienia za Jego łaskawość, oraz płynącej stąd ufnej akceptacji woli Boga, który nieraz zmienia nasze życiowe plany, po to jedynie, by dać nam coś większego i wspanialszego. Bo ręka Boga jest większa od naszej.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”