Nawrócenie (Dz 2, 14.36-41) - IV Niedziela Wielkanocna "A"

Przemawiając do tłumów zebranych w Jerozolimie, Piotr Apostoł nakreślił przed ich oczyma obraz Jezusa ukrzyżowanego za nasze winy, którego Bóg wskrzesił dla naszego usprawiedliwienia, i wyniósł do chwały po swojej prawicy (por. Dz, 2,36; Ga 3,1).

„Panem” to znaczy Bogiem (gr. „Kyrios”) jest ten Człowiek, przez was odrzucony i zabity okrutną śmiercią. Stojąc przed krzyżem możecie kontemplować z bliska, bez żadnej zasłony, oblicze Boga, którego wszechmoc wyraża się w nieskończonej, miłosiernej miłości. On zwyciężył zło w ten sposób, że zgodził się, by spadło ono na Niego i nie pozwolił, by zostało zrzucone na kogoś słabszego. Umierając w strasznej udręce, do końca zachował w sercu miłość do Ojca w niebie, i do nas, swoich braci: „Ojcze, przebacz im...” (Łk 23,34).

Duch Święty potwierdza w tajemniczy sposób głoszenie Piotra w głowach i sercach adresatów: „usłyszeli” (Dz 2,37). Nie zignorowali Słowa Bożego, ale przyjęli je w sposób osobisty, i to słuchanie z wiarą doprowadziło ich do widzenia prawdy o sobie samych, o swoim własnym grzechu, i o Bogu, którego miłość jest większa niż zło.

„Przejęli się do głębi serc”, albo ‑ tłumacząc bardziej dosłownie ‑ ich serce zostało „przeszyte” (gr. „katanysso”) tymi słowami: otworzyli się na miłosierdzie i przestali bronić się przed nim. Ta skrucha to owoc przebicia serca Zbawiciela na krzyżu (gr. „nysso” – J 19,34-37). Staje się możliwe spotkanie grzesznika z Bogiem na poziomie serca; spotkanie, które zmienia wszystko.

Żydzi zwracają się do uczniów Jezusa jako do „braci”. Ewangelia o Bogu, który jest miłosiernym Ojcem, tworzy więzy braterstwa między ludźmi, którzy ją przyjmują. Rodzi się Kościół.

«Cóż mamy czynić?” ‑ to pytanie ludzi, którzy utracili swoje pewniki i którzy zgodzili się, że potrzebują zbawienia. Miejsce fałszywej mądrości, która poucza innych i ma w zanadrzu odpowiedź na wszystkie pytania, zajęło w ich sercach pragnienie bycia w rękach Boga oraz pokorna postawa „docilitas – podatność na Boże pouczenie i nawrócenie, gotowość bycia uczniem.

W odpowiedzi Piotr kieruje do nich wezwanie i obietnicę: nawróćcie się, przyjmijcie chrzest – otrzymacie odpuszczenie grzechów i Ducha Świętego. Owo nawrócenie polega w pierwszym rzędzie na zmianie myślenia (gr. „metanoia”). Dopiero w ślad za zmianą w myśleniu pójdzie zmiana postępowania, widoczna dla innych. Przyjęcie chrztu czyli „zanurzenie” w Jezusie Chrystusie oznacza wejście z Nim w tak ścisłą, osobistą więź, byśmy się stawali realnie podobnymi do Niego. Chrzest raz otrzymany w dzieciństwie trwa przez całe życie i domaga się ciągłego umierania dla grzechu, by żyć w łasce. Co oznacza przejście od życia pod prawem grzechu do życia kierowanego Duchem Świętym, najlepiej pokazuje Paweł Apostoł: już nie w nieczystości, bałwochwalstwie, nienawiści, sporach, zawiści, chorej ambicji, niezgodzie, ale w miłości, radości, pokoju, cierpliwości, dobroci, wierności i opanowaniu (por. Ga 5,22-23).

Czy kerygmat o Jezusie przeszywa także moje serce?

ks. Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP