Gdzie jest nasza Świątynia? (J 2,13-25)

Świątynia jerozolimska była tronem Bożej chwały, miejscem modlitwy i nauczania Prawa, codziennych ofiar i świątecznych celebracji.

W centrum rozległego kompleksu budynków i dziedzińców znajdowało się „Święte Świętych” ‑ Przybytek, w którym za kosztowną zasłoną trwała niewypowiedziana Obecność. Jedynie arcykapłan mógł raz w roku, w dzień Przebłagania, wejść za tę zasłonę z krwią zwierząt ofiarnych (Hbr 9,2-7). Do Świątyni przybywali nie tylko Żydzi z Palestyny i diaspory, ale także poganie „bojący się Boga”, którzy pragnęli spotkać Boga żywego, różnego od greckich idoli (J 12,20). Liczba pielgrzymów w czasie Paschy sięgała stu tysięcy, a na ofiarę zarzynano nawet dwadzieścia tysięcy jagniąt. Zwierzęta wolne od skazy i od ryzyka odrzucenia przez kapłanów, można było kupić na terenie Świątyni. Pielgrzymi z zagranicy musieli też wymienić monety z wizerunkami władców i bóstw, na „czyste”, świątynne sykle. Transakcje te przynosiły arcykapłanom ogromne dochody. Dom Boży stał się zaiste „domem handlu”, w którym głosy modlitw mieszały się z gwarem targujących się, a oficjalny kult łączył się z grą interesów. „Pascha Pana” (Lb 28,16), święto wyzwolenia i radości, zostało sprowadzone do „paschy żydów” (J 2,13), święta zysku i wyzysku, odartego prawie ze swojego istotnego sensu.

            Jezus wkracza do domu swego Ojca i batem wypędza zwierzęta wraz z handlarzami i bankierami. Prorocki gest piętnuje zalegalizowane nadużycie i uświadamia im, że w imię Boga robią coś, co jest sprzeczne z Jego wolą. Bóg oczekuje od swego ludu raczej życia zgodnego z przykazaniami, w sprawiedliwości i miłości, niż ofiar ze zwierząt i pieniędzy (Iz 1,11-18; Ml 3,1-3).

Jest tu jeszcze inna, bardziej radykalna nowość: Jezus ogłasza koniec starego kultu i Świątyni. Stracą one aktualność w chwili, w której zostanie rozdarta zasłona w Przybytku, a na krzyżu zostanie otwarty bok Jezusa – źródło nowego życia w Duchu (J 7,37-39; 19,34). Jego Ciało będzie odtąd nowym, wiekuistym Przybytkiem, zburzonym przez ludzką nieprawość, a podniesionym mocą Bożą w zmartwychwstaniu. On sam jest Świątynią, miejscem zbawczej obecności Boga wśród ludzi. W nim składamy na ofiarę już nie zabite zwierzęta, ale siebie samych jako ofiarę żywą, rozumny kult w Duchu i Prawdzie (Rz 12,1).

            Żyjemy w świecie, w którym wielkie centra handlowe i giełdy stały się nowymi świątyniami. Wokół nich koncentruje się życie społeczeństw, a jako sens życia wskazują one kult ekonomii, zysk i konsumpcję, co zmusza do walki o dobra i niszczy Boży świat, zamieniając go w targowisko niewolników. Aby zagłuszyć sumienie, tworzy się też świątynie rozrywki, w których wychowuje się „człowieka nowoczesnego”.

W ten świat wkracza Jezus z biczem słowa, którym nie czyni nam krzywdy, lecz budzi sumienia. Jego ofiara oczyszcza nas i uzdalnia na nowo do życia w komunii, na sposób daru. Jego Ewangelię „przypominamy sobie” (J 2,22) tzn. zaczynamy w pełni rozumieć i przeżywać, gdy sprawujemy „Pamiątkę Pana” obecnego z nami i w nas.

ks.Józef Maciąg

Źródło: „Niedziela Lubelska”

TOP