Poniedziałek, 11 listopada (Łk 17, 1-6)

Zło zgorszenia

Nigdzie indziej w Ewangelii nie ma alternatywy tak drastycznej, jak ta z dzisiejszej Ewangelii, którą można porównać tylko ze słowem o unikaniu grzechu, aż do pozbawienia się oka, ręki czy nogi (por. Mt 18, 8-9).

Radykalizm tych wypowiedzi nie jest usprawiedliwieniem przemocy wobec siebie lub wobec grzeszników, ale podkreśla wagę odpowiedzialności za to, co czynimy. Nie ma większego nieszczęścia, niż poprzez grzech zerwanie więzi z Bogiem. Nie ma większej krzywdy wyrządzonej bratu, niż sprowokowanie go do czynienia zła i do wątpienia w miłość Boga. Ale też każde zło może być uleczone przebaczeniem. Dlatego dzisiejsza Ewangelia winna być czytana, jako słowo nadziei, a nie potępienia, dla tych, którzy uwikłali się w grzech.

Potrzebuje Twej łaski, Panie, aby kochać moich braci. Potrzebuję Twej łaski, aby im ukazywać Twoją miłość. Potrzebuję Twej łaski, aby nie gorszyć ich moimi słabościami.

ks. Maciej Warowny, © Edycja Świętego Pawła, 2012

TOP