Poniedziałek, 10 grudnia (Łk 5, 17-26)

Paraliż grzechu

Grzech jest chorobą, która paraliżuje człowieka. Dla Ewangelistów nie jest to przenośnia, ale rzeczywistość.

Dlatego najgłębszym uzdrowieniem, jakiego możemy doświadczyć jest pewność odpuszczenia naszych grzechów. Problem jednak tkwi w tym, że grzechem dla nas nie jest egzystencjalne zagubienie, nieakceptacja swego życia, niezdolność do kochania, ale ciągle tkwimy w czysto moralizatorskiej mentalności, dla której grzech to … przekroczenie jakiegoś zakazu lub niedopełnienie nakazu. A Ewangelie ukazują grzech, jak chorobę naszego człowieczeństwa, niezdolność do bycia takimi, jakimi Bóg chce nas mieć, na Jego obraz i podobieństwo. Dlatego odpuszczenie grzechów jest czymś większym, niż uzdrowienie paraliżu.

Potrzebuje Twego światła, Panie, abym mógł dostrzec mój paraliż. Potrzebuję wspólnoty Kościoła, abym mnie zaniosła przed Twoje oblicze, abym wyzdrowiał.

ks. Maciej Warowny

TOP