Będą was prześladować z mego powodu (28.03.2009) (2)

Sobota, 28 marca 2009

Będą was prześladować z Mego powodu (J 7, 40-53)

          Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». Jeszcze inni mówili: «Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z Betlejem»? I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.
                 Jezus po 2000 lat od swego przyjścia na świat nie przestaje być postacią nonkonformistyczną i kontrowersyjną. Jego Osoba ciągle pozostaje przedmiotem zaciekłych sporów i przyczyną niemałego zamieszania. Trzeba mieć niemałą odwagę cywilną, by w tych sporach zająć wyraźne stanowisko. Funkcjonariusze straży świątynnej nieopatrznie mimochodem dali po sobie poznać, że ulegli fascynacji nauczaniem Mistrza z Nazaretu i dlatego nie wykonali rozkazu Jego aresztowania: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia”. Narazili się za to na pełną agresji reprymendę faryzeuszów: Czy i wy daliście się zwieść? Dołączyliście to tych oszołomów?
                Nikodem, szanowany jerozolimski doktor prawa i teologii, członek żydowskiego senatu, ośmielił się zapytać innych członków Wysokiej Rady: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha i zbada, co czyni»? W odpowiedzi usłyszał: Czy i ty jesteś z Galilei? Czy dołączyłeś do tego ciemnogrodu?!A ten tłum, który nie zna Prawa i idzie za Galilejczykiem, jest przeklęty». Nikodem zaryzykował swoją reputację i pozycję w środowisku, ponieważ spędził kiedyś z Nim całą noc na niezwykłej rozmowie o nowych narodzinach z wody i Ducha, i w jego sercu zapłonęło tajemnicze światło. Dosyć długo ukrywał je w sobie przed innymi, ale w decydującym momencie sprawy Jezusa, to on właśnie wraz z Józefem z Arymatei, zdjął Jego ciało z krzyża i sprawił mu królewski pogrzeb. Miłość do wcielonej Prawdy pokonała w nim strach o siebie. Nie zdawał sobie chyba wtedy sprawy, że to nie koniec historii Nazarejczyka, ale jej punkt kulminacyjny, i że za trzy dni pusty grób Jezusa zajaśnieje blaskiem, który przyciągnie do Niego miliony.
 
                Także my mamy do wyboru konformizm i poprawność polityczną, albo fascynującą przygodę wiary, której finał sięga poza horyzont doczesności. Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych (Łk 12,8) Ks. Józef Maciąg, Lublin
TOP