Zabić Jezusa (27.03.2009) (2)
Zabić Jezusa (J 7, 1-2. 10. 25-30)
Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.
Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią.
Dziś też niektórzy usiłują zabić Jezusa. Na wiele rozmaitych sposobów.
Jedni usiłują to uczynić posługując się medialnym kłamstwem. Raz po raz ukazują się wysokonakładowe i wysokobudżetowe produkcje prezentujące najnowsze „naukowe” rewelacje na temat Jezusa i przedstawiające „alternatywną wersję” Jego życiorysu rzekomo zatajoną przez watykańskich purpuratów. Wszystkie te wysiłki zmierzają do zniszczenia w ludzkich sercach wiary w dwa podstawowe fakty Jego dotyczące:- że jest Synem Bożym i że nie ma w żadnym innym zbawienia, jak tylko w Imieniu Jezus;- że zmartwychwstał, że Jego grób jest pusty, a dla wierzących w Niego jest obietnica życia wiecznego.
Świat pogrążony w duchowych ciemnościach nie jest w stanie znieść blasku tego orędzia i dlatego nie poprzestanie w wysiłkach, by wmówić ludziom, że Jezus był zwykłym człowiekiem i że Jego kości leżą gdzieś w ziemi, a zmartwychwstanie jest tylko mitem.
Inni próbują zabić Jezusa, odmawiając wierzącym w Niego równych praw z niewierzącymi. Stewardessa na służbie nie ma prawa nosić nawet małego krzyżyka na szyi. Pielęgniarce, która proponuje modlitwę o uzdrowienie ciężko chorej pacjentce, grozi wyrzucenie z pracy. To samo może spotkać nauczyciela religii w niektórych krajach europejskich, który ośmieli się powiedzieć, że Jezus jest jedyną drogą do zbawienia, a duchowny, który pozwoli sobie zacytować słowa świętego Pawła o tym, że praktyki homoseksualne są ciężkim grzechem, może zostać ukarany więzieniem. Polityk, który opowie się za bezwzględnym prawem dzieci poczętych do życia i za odrzuceniem ustawy o dopuszczalności metody In vitro, zostanie po prostu rozszarpany przez media reprezentujące określoną opcję. Jaki z tego płynie komunikat dla wierzących? Możesz sobie być chrześcijaninem, ale twoje chrześcijaństwo ma być poprawne politycznie, zgodne z wytycznymi, rezolucjami i powszechnie przyjętym trendem. W przeciwnym razie grozi ci śmierć cywilna.
Jeszcze inni zabijają Jezusa w znacznie mniej subtelny sposób. Mordują go fizycznie, w osobach chrześcijan, którzy nie chcą zaprzeć się wiary w Niego nawet za cenę wygnania z własnego kraju, obozu pracy bądź po prostu fizycznej śmierci. Jak na przykład w Indiach, Iraku czy Indochinach. Dobra nowina polega na tym, że to wszystko, to nic nowego. Krzyż Chrystusa stoi, choć zmienia się świat. Chrześcijanie powinni na serio przyjąć dalsze słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Jezusa trzeba ciągle na nowo poznawać, przez wiarę i miłość nie ulegając złudzeniu, że przecież Go znam, bo zdałem maturę z religii. Trzeba, żeby chrześcijanie byli solą tej ziemi o wyraźnym smaku i żeby dawali świadectwo osobistej wiary, zgodnie ze słowami z 1 listu Piotra Apostoła: . Taka bowiem jest wola Boża, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich (2,15).
Ks. Józef Maciąg, Lublin
Jedni usiłują to uczynić posługując się medialnym kłamstwem. Raz po raz ukazują się wysokonakładowe i wysokobudżetowe produkcje prezentujące najnowsze „naukowe” rewelacje na temat Jezusa i przedstawiające „alternatywną wersję” Jego życiorysu rzekomo zatajoną przez watykańskich purpuratów. Wszystkie te wysiłki zmierzają do zniszczenia w ludzkich sercach wiary w dwa podstawowe fakty Jego dotyczące:- że jest Synem Bożym i że nie ma w żadnym innym zbawienia, jak tylko w Imieniu Jezus;- że zmartwychwstał, że Jego grób jest pusty, a dla wierzących w Niego jest obietnica życia wiecznego.
Świat pogrążony w duchowych ciemnościach nie jest w stanie znieść blasku tego orędzia i dlatego nie poprzestanie w wysiłkach, by wmówić ludziom, że Jezus był zwykłym człowiekiem i że Jego kości leżą gdzieś w ziemi, a zmartwychwstanie jest tylko mitem.
Inni próbują zabić Jezusa, odmawiając wierzącym w Niego równych praw z niewierzącymi. Stewardessa na służbie nie ma prawa nosić nawet małego krzyżyka na szyi. Pielęgniarce, która proponuje modlitwę o uzdrowienie ciężko chorej pacjentce, grozi wyrzucenie z pracy. To samo może spotkać nauczyciela religii w niektórych krajach europejskich, który ośmieli się powiedzieć, że Jezus jest jedyną drogą do zbawienia, a duchowny, który pozwoli sobie zacytować słowa świętego Pawła o tym, że praktyki homoseksualne są ciężkim grzechem, może zostać ukarany więzieniem. Polityk, który opowie się za bezwzględnym prawem dzieci poczętych do życia i za odrzuceniem ustawy o dopuszczalności metody In vitro, zostanie po prostu rozszarpany przez media reprezentujące określoną opcję. Jaki z tego płynie komunikat dla wierzących? Możesz sobie być chrześcijaninem, ale twoje chrześcijaństwo ma być poprawne politycznie, zgodne z wytycznymi, rezolucjami i powszechnie przyjętym trendem. W przeciwnym razie grozi ci śmierć cywilna.
Jeszcze inni zabijają Jezusa w znacznie mniej subtelny sposób. Mordują go fizycznie, w osobach chrześcijan, którzy nie chcą zaprzeć się wiary w Niego nawet za cenę wygnania z własnego kraju, obozu pracy bądź po prostu fizycznej śmierci. Jak na przykład w Indiach, Iraku czy Indochinach. Dobra nowina polega na tym, że to wszystko, to nic nowego. Krzyż Chrystusa stoi, choć zmienia się świat. Chrześcijanie powinni na serio przyjąć dalsze słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Jezusa trzeba ciągle na nowo poznawać, przez wiarę i miłość nie ulegając złudzeniu, że przecież Go znam, bo zdałem maturę z religii. Trzeba, żeby chrześcijanie byli solą tej ziemi o wyraźnym smaku i żeby dawali świadectwo osobistej wiary, zgodnie ze słowami z 1 listu Piotra Apostoła: . Taka bowiem jest wola Boża, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich (2,15).
Ks. Józef Maciąg, Lublin