Doskonałość (6.03.2009) (2)

piątek, 6 marca 2009  Mt 5,20-26

DOSKONAŁOŚĆ

                Jezus przestrzega przed sprawiedliwością uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Ci bowiem, dążąc do doskonałości, wpadli w pułapkę. Nie zauważyli, że świętość nie polega na zdobywaniu kolejnych cnót i wspinaniu się na górę, której schodkami są gorsi, a więc bezbożnicy, po których można deptać.
                Jezus przynosi spojrzenie w głąb tajemnicy Boga, która uczy. Bóg jedyny jest bowiem Trójjedyny, a więc nigdy nie jest sam. Jest miłością, czyli relacją, wymianą, byciem z kimś i dla kogoś. To spojrzenie, pełne miłości chce zaszczepić Jezus w swoich uczniach. Drugi człowiek, nawet jeśli jest grzesznikiem, niech nie będzie odrzucony, ale przywrócony. Jakże mogłby ktoś kosztować miłości Boga, który jest słodkim dialogiem, jeśli tego dialogu z drugą osobą nie chce prowadzić? To niemożliwe i dlatego Jezus mówi: „Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”. Innymi słowy: Jeśli nie przekroczysz swojej samotności i zamknięcia się w samodoskonałości, to nie doświadczysz owego bycia z kimś i dla kogoś. 
                Na zakończenie przychodzi mi na myśl Jan Paweł II, który wyraził sens posługi kapłańskiej w pragnieniu bycia „posadzką” dla braci. To właśnie tu, w uniżeniu, kryje się dar jednania. 

 
Ks. Wojciech Rebeta, Lublin 
TOP