Uzdrawiajcie chorych..(11.06.2008)

 Środa, 11 czerwca
 

Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych

                   W kilku zatrważających zdaniach (Ewangelia mnie przeraża - św. Augustyn), zaczerpniętych z uroczystej mowy misyjnej Jezusa, otrzymujemy odpowiedz na pytanie o życiową misję. Niemałym lękiem i zakłopotaniem napawa ambitny Boży program, wdrażający nas w dzieła samego Jezusa: Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Pełnienie tych mesjańskich dzieł, znaków Królestwa, w ubóstwie i ogołoceniu w stanie rezygnacji z zabezpieczeń ludzkich, uzależnione jest od wiary; ten, kto we mnie wierzy będzie także dokonywał tych samych dzieł, owszem większe uczyni, bo ja idę do Ojca.

               Wiarę mamy tu jednak rozumieć nie tyle jako intelektualną zgodę z treścią katechizmu, ale jako ufne przylgniecie umysłu i serca do Jezusa – Przyjaciela i Mistrza oraz Jego Ojca. Przecież to niebieski Ojciec objawiał Jezusowi wszystkie cudowne dzieła, a Pan ponad satysfakcję z odnoszonych sukcesów przedkładał zażyłość z Ojcem; Nie z tego się cieszcie, że złe duchy wam się poddają, ale, że wasze imiona są zapisane w niebie. Ten sam sposób przeżywania wiary, opartej nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej, znajdziemy u świętego Pawła. Odnajdziemy tam też przestrogę przed pokusą złagodzenia misyjnego nakazu; zachowają pozór pobożności a wyrzekną się jej mocy. Łagodzić, a nawet zdradzać, można poprzez interpretowanie jedynie symboliczne, nadmierne przeintelektualizowanie czy wręcz zanegowanie przywołanych w misyjnym nakazie rzeczywistości, które wydają się mało racjonalne, wymykające się dostępnym obecnie miarom naukowym. Jeśli dla wielu chrześcijan Diabeł nie istnieje, to jakim sposobem będą go wyrzucać? Jeśli nie ma stanu śmierci za życia (zostaw umarłym grzebanie umarłych), to nikt nie pospieszy z posługą wskrzeszenia, jeśli uzdrowienie jest dziełem jedynie medycyny, to któż ośmieli się kłaść ręce na chorych.
                   Nakaz misyjny zabezpiecza postawę ubóstwa, bo tylko ogołoceni z zabezpieczeń przed Bogiem mogą podjąć misje Mistrza. Prości uczniowie, którzy przyswoili sobie charakter chrystusowy, poprzez zażyłość kontemplacji stali się chrystusokształtni i nie pełnią już swojej woli, ale dzieła Ojca. Świadectwo przymierza ewangelicznej prostoty i charyzmatycznej mocy Ducha znajdujemy w Apoftegmatach Ojców Pustyni. Grupa uczniów nie mogła uprosić swego mistrza obdarowanego charyzmatem przepędzania złych duchów, by uwolnił nieszczęsnego wieśniaka od dręczących go demonów. Sławny Abba bał się podziwu i rozgłosu zazwyczaj poprzedzającego pokusę pychy - więc uparcie odmawiał. Pustelnikom pozostała ucieczka w niewinny podstęp. Wieśniak został na noc w kościele, a kiedy rankiem Abba przyszedł do świątyni na modlitwę poproszono by zbudził śpiącego i kazał mu odejść. Gdy to uczynił, demony wstały i uciekły w popłochu mniemając, że ten rozkaz był do skierowany nich.

o. Cyprian Moryc ofm

 

TOP