Gdy byłeś młodszy, chodziłeś gdzie chciałeś (9.05.2008)

Piątek, 9 maja 2008  

Gdy byłeś młodszy, chodziłeś, gdzie chciałeś. Pójdź za Mną!
(J 21,15-19  )

 
            Piotr niedojrzały w wierze kochał Jezusa bardzo, ale po swojemu. Dlatego nieraz z Nim dyskutował i chciał Go „korygować”, gdy coś nie mieściło mu się w głowie, albo wydawało się skandalem (J 13,7n.37n; Mt 16,22n). Piotr nie rozumiał słowa o krzyżu i odrzucał każdą myśl o tym. Z powodu tej niedojrzałej miłości został kilkakrotnie ostro upomniany przez Jezusa, a ostatecznie doprowadziła go ona do zaprzaństwa i upadku.  
            W dzisiejszej Ewangelii widzimy go przemienionego mocą Paschy Chrystusa. Piotr wyznaje miłość, która już nie stawia warunków i nie próbuje ciągnąć Jezusa w swoją stronę, ale jest gotowa pójść za Nim do końca. Bóg Ojciec przepasze Piotra mocą i posłuszeństwem, i poprowadzi go, już wolnego od siebie i swoich projektów, tam, dokąd żaden człowiek nie może pójść o własnych siłach: z Galilei poprzez Jerozolimę i Antiochię aż po Rzym. Metą tej drogi stanie się krzyż na stadionie watykańskim.
 
             Także Paweł jest na pozór bezwolnym więźniem rzymskiego namiestnika i przedmiotem politycznych rozgrywek arcykapłanów żydowskich. W rzeczywistości jego życiem kieruje Zmartwychwstały. Paweł udaje się do Rzymu nie dlatego, że został aresztowany, ani po to, by uciec przed nienawiścią starszyzny jerozolimskiej, ale ponieważ posyła go tam Chrystus  – jego jedyny Pan (Dz 23,11; 19,17). Jego męczeńska śmierć nie będzie zwycięstwem wrogów, ale jego własnym tryumfem i momentem osiągnięcia wieńca sprawiedliwości, bez porównania cenniejszego od laurów olimpijskich! (2Tm 4,6-8) 
            Dwaj Apostołowie wskazują nam drogę do prawdziwej wolności i dojrzałości chrześcijańskiej. Jej kresem jest niewiędnący wieniec chwały (1P 5,1).

 
  ks. Józef Maciąg  
TOP