Słowo na dziś, 12.4.2008
Pośród was są tacy, którzy nie wierzą
(J 6,55.60-69)
Uczniowie Jezusa usłyszawszy sprecyzowane warunki bycia prawdziwie uczniem, a więc człowiekiem nie tylko znającym nauczanie i podążającym za Mistrzem, ale „spożywającym Jego Ciało, a wręcz karmiącym się Nim, gorszy się i odchodzi. Grupa wybranych uczniów – apostołów zostaje zapytana przez Jezusa, czy wobec usłyszanych wymagań, odejścia wielu towarzyszy, decydują się zostać. Apostołowie zostają przy Jezusie z tego powodu, że rozpoznali w Nim Świętego Boga.
Współcześnie wielu odchodzi od Boga, choć tak właściwie nie dochodzi do Niego, gdyż nie rozpoznało w Nim tego, Kim Jest naprawdę. Dość bolesne okazało się dla ówczesnych uczniów i wielu innych ludzi zetknięcie z prawdziwym Jezusem: oczekującym przyjmowanie Jego Ciała i Krwi, wskazującym - kto wierzy, a kto nie, zapowiadającym Swoje wstąpienie do Nieba...Wielu słuchaczy zderza się z obrazem Jezusa podanym przez Niego Samego wobec Mesjasza - swoich wyobrażeń. Odchodzą.
Zawsze odchodzi się dokądś! Przychodząc do Jezusa Jestem z nim. Odchodząc od Jezusa nie idę „gdzieś”. Przeważnie wchodzę w świeżo przygotowany egoizm, zakłamanie o mnie samym, o świecie, o Bogu.
Dotychczas w całej przemowie, Jezus kieruje Swoje Słowa do ludu, do Żydów. Nie zdziwiłbym się, gdyby Jezus dzisiaj rozpoczął ten tekst Słowami: „… pośród was są tacy, którzy …wierzą”.
Jarosław Agaciński, Lublin