Jeśli kto spożywa (10.04.2008)

SŁOWO NA DZIŚ 10.4.2008 

Jeśli kto spożywa (J 6,44-51) 

                Jezus powtórnie wskazuje na potrzebę i warunek wcześniejszego odkrycia Bożej inicjatywy „znalezienia” człowieka i pociągnięcia go Niego. Posiadając relację z Bogiem Ojcem jesteśmy przez Jezusa zaproszeni, by przyjść do Jezusa. Chrystus odwołuje się do historii i tradycji Żydów dotyczącej nakarmienia ludu manną na pustyni. Tak jak tamten pokarm był znakiem przejścia Żydów z niewoli do Ziemi obiecanej, tak, Chleb, który daje Jezus, staje się nie tylko znakiem, ale skutecznym Darem i sposobem przebywania Jezusa wśród ludzi.
            I znów przypominają mi się słowa moich uczniów mówiących, że: nie czują obecności Boga, że nie ma dowodów ani pewności, że Bóg jest właśnie Tym, za kogo się podaje... Mnóstwo pytań, implikujących jedno: „Czy ja jestem pociągnięty przez Boga Ojca?” Jezus wskazuje, że kto usłyszy i nauczy się, przyjdzie. Może dlatego nie przychodzę, nie czuję, bo „nie słyszę, bo nie nauczyłem się”, a samego siebie stawiam jako wyrocznię. Zamiast zwyczajnego pokarmu – chleba, który Jezus w cudowny sposób czyni swoim mieszkaniem  ja już na początku oczekuję duchowych frykasów zapiekanych w otoczce cudowności.
             Święty Augustyn powiedział: „niespokojne jest serce ludzkie, dopóki nie spocznie w Bogu” (por. Wyznania I, 1, CSEL 33,1). Nie szukałbyś mnie, gdybyś mnie już wcześniej nie znalazł — tak mówi o Bogu Blaise Pascal (Myśli, rozdz. II, nr 737).
             Człowiek szuka Boga, ponieważ w Nim, tylko w Nim może znaleźć swoje spełnienie — spełnienie swoich dążeń do prawdy, dobra i piękna …Bóg sam uczestniczy w tym szukaniu… Sam się zresztą do człowieka zbliża, sam mu o sobie mówi, pozwala mu poznać siebie. (Jan Paweł II. Homilia wygłoszona podczas Mszy Świętej. Sandomierz 1999r.).  


Jarosław Agaciński, Lublin