Szukacie Mnie...Troszczcie się (7.04.2008)

Słowo na dziś 7.4.2008

Szukacie Mnie… Troszczcie się (J 6,22-29)

                 Tymi słowami św. Jan rozpoczyna część tekstu, którą Kościół nazwał mową eucharystyczną. Począwszy od tych słów Jezus rozpoczyna wprowadzać swoich uczniów w największą tajemnicę życia: pozostawienie nam swojego Ciała i Krwi jako pokarmu na życie wieczne. Rozmnożenie chleba i odejście, jakby odsunięcie się na bok Jezusa, jest pretekstem do zainicjowania rozmowy na temat „pokarmu na życie wieczne”. Pomimo, iż wielu ludzi poszukiwało Jezusa po prostu z powodu satysfakcji z napełnienia żołądka, Jezus wykorzystuje ich głód fizyczny, żeby ukazać potrzebę nasycenia „głodu duchowego”.

               Sposobność do darmowego i to niemałego poczęstunku, jak kiedyś, tak i dziś przyciągała liczną widownię. Dla wielu ludzi rozmnożenie chleba i darmowy posiłek były wspaniałym prezentem od Jezusa. Jedli chleb, widzieli chleb, widzieli kolegów i koleżanki zajadających się za darmo. Wydawało się że o to w tym wszystkim chodzi: „Jezus nas kocha i daje nam jeść”. Ludzie nie rozpoznali perspektywy czynu Jezusa, Jego znaczenia i głębszego sensu.
             Gdy zachorowała moja żona wydawało mi się, że rozumiem o co chodzi: „Jest chora, Bóg chce, by była zdrowa”. Wraca do zdrowia i żyjemy dalej. Perspektywa Jezusa jest myślę o wiele szersza. Dziś odkrywam, że ta sytuacja pomogła mi/nam na nowe spojrzenie na swoje życie z perspektywy życia wiecznego. 
           
Odkryłem, że to nie chodzi tylko o chorobę i uzdrowienie, tak jak w tekście Ewangelii nie chodziło tylko o nakarmienie głodnych chlebem i pozostawienie życia jego naturalnemu biegowi. Chodziło i zawsze Jezusowi chodzi o szukanie tego, co trwa na wieki. 


Jarosław Agaciński [Lublin]

TOP