Nie chcę śmierci..."(09.02.2008)

Sobota, 9 lutego 2008 r. - Łk 5,27-32
„Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i miał życie”
                 Ludzie różnie reagują na słowo Boże. I różnie na nie odpowiadają. Celnik Lewi postąpił radykalnie: „zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim”. Tak narodził się Apostoł Mateusz, który nie tylko poszedł za Jezusem, ale także naśladował Go w życiu i w śmierci.
                 Jezus powołuje Mateusza słowem. Mówi „Pójdź za Mną”. Mateusz także:  do dziś powołuje słowem – Ewangelią, w której precyzyjnie mówi, że Mesjasz przyszedł w osobie Jezusa, że na Nim spełniają się zapowiedzi proroków. Pokazuje także, że Bóg przychodzi do tych, którzy się źle mają i potrzebują pomocy Niebieskiego Lekarza. Mateusz mówi. Ewangelia mówi. Jak odpowiadam na to słowo? Czy widzę siebie w tym ewangelicznym fragmencie? Czy potrafię zobaczyć siebie jako człowieka chorego, grzesznika, któremu głosi się radosną nowinę? Jaka jest moja reakcja?Obym nie pozostał obojętny na słowo Boga. W tym czasie Wielkiego Postu przechodzi Jezus obok mojej „komory celnej”. Będzie mówił: w rekolekcjach, w Gorzkich żalach, w Drodze krzyżowej, w sakramentach...
                     Obym tylko nie był wciąż taki sam, niezmienny, nienawrócony, bez życia.
Jezu! Daj mi usłyszeć Twój głos… Jeszcze dziś. 


                   Ks. Sławomir Jargiełło, Lublin

TOP