Książę Pokoju! (25.10.2007)

25 października 2007, czwartek - Łk 12,49-53

Książę Pokoju!

              Mimo, iż Jezus jest nazywany Księciem Pokoju, to jednak pokój, który On przynosi, nie może istnieć poza prawdą i miłością. On nie głosi idei „pokoju za wszelką cenę”. Dlatego mówi dziś o rozłamie. Linią tego rozłamu jest wierność Chrystusowi, który przyszedł rzucić ogień na ziemię.

To ogień w sensie duchowym – ogień, który rozpala w sercach ludzkich nowe ideały, nowe pragnienie doskonałości, który zagrzewa do nowych czynów. Ten ogień Ducha Świętego gorejący w sercu rodzi prawdziwy wewnętrzny pokój, ale równocześnie powoduje sprzeciw świata ponieważ sprzeciwia się ziemskiemu stylowi życia. Kto chce iść za Jezusem musi się zapierać siebie, wyrzekać się egoizmu i złych skłonności, podejmować wciąż na nowo walkę z własnym grzechem. Ta decyzja jest tak radykalna i sięgająca najgłębszych pokładów ludzkiej duszy, że wniesie podział nawet pośród członków rodziny. Nie można pozostawać obojętnym wobec nauki Chrystusa. Aż do ostatecznego przyjścia Chrystusa żyją obok siebie synowie sprawiedliwości i synowie zła, aż do tego czasu pójście za Chrystusem będzie wymagało trudu. Rozłam i miecz oznaczają powagę i wysiłek bycia uczniem. Nawet ci, którzy uznają Jezusa za Syna Bożego różnią się w rozumieniu prawd wiary. Od początku istnienia Kościoła były różne poglądy teologiczne i moralne, których Kościół nie przyjmował, a jednak szanował ludzką wolność w przyjmowaniu prawd wiary. Jezus nie głosi idei rewolucyjnego rozłamu, ale domaga się szczerego oddania się Jemu. Właśnie to oddanie stanowi linię podziału wśród ludzi. Czy w imię fałszywego pokoju z ludźmi jestem gotów poświęcić moją wierność Bogu?

Ks. Robert Śliż, Lublin

TOP