"Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz"(14.03.2008)

Piątek, 14 marca 2008 r. - J 10,31-42

  „Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz”
                            (Jr 20, 11)

                 Historia powołania człowieka przez Boga ukazuje pewien dynamizm życiowy. Bóg wybiera i obdarza swą łaską do pełnienia konkretnej misji. Powołanie prorockie Jeremiasza spotyka się z pomówieniami, prześladowaniem, a nawet odrzuceniem: „Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku” (por. Jr 20, 10)

           Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Człowiek w naturze ma pragnienie bycia akceptowanym, a zwłaszcza przez najbliższych. Jeremiasz dotyka próby w swoim życiu i wychodzi z niej zwycięsko. Pan Zastępów umacnia i wywyższa go, dając mu pewność życiowego posłannictwa. Życie dla Jeremiasza dalej będzie objawiało się w wielu przeciwnościach i trudnościach, ale dzięki oddaniu się Bogu i zaufanie Jemu, prorok kroczy z doświadczeniem pokoju i odwagi tego, co robi.
Odkupienie, które pogłębiamy i kontemplujemy w czasie Wielkiego Postu dokonało się przez odrzucenie Chrystusa. Jego misja rodzi podziały: wielu utwierdza się w swojej pysze i ślepocie grzechu, ale też wielu nawraca się idąc za Światłością. Ewangelista Jan kończy dzisiejszy fragment: „I wielu tam w Niego uwierzyło” (J 8, 30). Jezus wypełniający Wolę Ojca i ukazujący dobre czyny, napotyka na odrzucenie, a nawet próbę ukamienowania Go. Pasja Chrystusa rozpoczęła się. Zatwardziałość i grzech człowieka szuka sposobu „wyciszenia” Mesjasza.
    Więź z Jezusem Chrystusem jest celem i spełnieniem dla człowieka. Wiara pozwala realnie patrzeć na moje życie i daje siłę do dalszego kroczenia przez życie. Wołam więc dziś za Apostołem Pawłem: „Znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu zawierzyłem” (por. 2 Tm 1, 12).   


Ks. Wojciech Stasiewicz, Ukraina

TOP